Majowe wyniki były lepsze od przewidywań analityków. Ekonomiści ankietowani przez MarketWatch spodziewali się przyrostu miejsc pracy o 210 tys. etatów oraz lekkiego skoku w górę stopy bezrobocia do 6,4 proc., spowodowanego powrotem na rynek sporej grupy osób, które wcześniej nie szukały aktywnie zatrudnienia.

Z danych Departamentu Pracy wynika, że najwięcej miejsc pracy utworzono w maju w takich sektorach jak służba zdrowia, gastronomia i transport. Przybywało także etatów dla profesjonalistów. Stosunkowo słabsze okazały się jednak wyniki w budownictwie i w przemyśle, ale i tam trend był zdecydowanie pozytywny. Departament Pracy minimalnie (z 288 tys. do 282 tys.) zrewidował liczbę miejsc pracy utworzonych przez gospodarkę w kwietniu. Marcowe dane (203 tys. miejsc pracy) utrzymano na nie zmienionym poziomie.

"Wskaźniki wzrostu zatrudnienia mogą się jeszcze wzmocnić w drugiej połowie bieżącego roku w miarę jak gospodarka będzie nabierała tempa – napisał Bart van Ark, główny ekonomista Conference Board w przesłanym "Rz" komentarzu – trend na rynku zatrudnienia nastraja optymistycznie. Więcej miejsc pracy to więcej pieniędzy z wypłat i poprawa nastrojów konsumentów. W sumie mamy silny pozytywny trend, który będzie kontynuowany w kolejnych miesiącach".

W sumie w 2014 roku amerykańska gospodarka tworzyła średnio 214 tys. miejsc pracy miesięcznie. To tempo o ponad 10 proc. wyższe niż w 2013 roku (194 tys.). Jednak podobnie jak kwietniu w USA pracowało w maju zaledwie 62,8 proc. osób w wieku produkcyjnym, co było najniższym wskaźnikiem od 36 lat.

Tomasz Deptuła z Nowego Jorku