Rośnie popularność krótkich, weekendowych wypadów turystycznych do europejskich miast – tzw. city break okazują się tanie i jesienią wypełniają przerwę pomiędzy wakacjami a zimowymi wypadami na narty. Według internetowego serwisu eSKY.pl najtańsze bilety w jedną stronę do Skandynawii – Oslo czy Sztokholmu – można było upolować nawet za 19 zł. Cena biletów na południe Europy także nie przekraczała 100 zł. Przykładowo, do Rzymu można było polecieć już za 80 zł. W rezultacie liczba osób korzystających z takich wyjazdów wzrosła tej jesieni o 8 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym.
– To nie tylko efekt niskich cen. Także doświadczenia Polaków w samodzielnej organizacji wyjazdu, gdzie oddzielnie rezerwuje się lot i hotel, co pozwala wyjechać w ciągu roku kilka razy na krócej niż tylko raz, ale na dwa tygodnie – komentuje Łukasz Neska z eSKY.pl.
Po pierwsze, pogoda
Najpopularniejszym kierunkiem city breaków okazują się Włochy, wybierane przez 30 proc. klientów korzystających z pośrednictwa serwisu. Na drugim miejscu znalazła się w tym roku Hiszpania, trzecia jest Wielka Brytania. W dwóch pierwszych przypadkach magnesem jest pogoda. W trzecim – m.in. chęć odwiedzenia krewnych lub znajomych, którzy wyjechali na Wyspy do pracy.
522 zł to minimalna cena biletu na jesienny wypad do Madrytu
Nawet jeśli bilet na jesienny wyjazd kupuje się bez wyprzedzenia, ceny nie są wysokie. Przykładowo za przelot w obie strony do Mediolanu można teraz zapłacić 163 zł, do Londynu 218 zł, do Rzymu 244 zł, a do Barcelony 379 zł.