Pieniądzem wciąż rządzą mężczyźni

Przybywa kobiet zajmujących wysokie stanowiska w bankach centralnych na całym świecie. Ale choć ich lcizba się podwoiła, wciąż jest ich niewiele.

Publikacja: 13.01.2015 13:30

Stopień feminizacji banków centralnych na świecie w ub.r. niemal się podwoił, m.in. za sprawą nomina

Stopień feminizacji banków centralnych na świecie w ub.r. niemal się podwoił, m.in. za sprawą nominacji Janet Yellen na przewodniczącą Rezerwy Federalnej, ale nadal jest bardzo niski.

Foto: Bloomberg

Stopień feminizacji banków centralnych na świecie w ub.r. niemal się podwoił, m.in. za sprawą nominacji Janet Yellen na przewodniczącą Rezerwy Federalnej, ale nadal jest bardzo niski.

Do takich wniosków prowadzi ostatni odczyt Indeksu Kobiet w Bankowości Centralnej, obliczanego przez Oficjalne Forum Instytucji Finansowych i Pieniężnych (OMFIF), platformę wymiany poglądów między sektorem prywatnym a publicznym w dziedzinie finansów. W minionym roku indeks ten wzrósł z 0,93 pkt do 1,85 pkt, czyli niemal o 100 proc. Jednak do maksymalnej teoretycznej wartości, 10 pkt, wciąż mu daleko, co oznacza, że polityka pieniężna to nadal bardzo zmaskulinizowana dziedzina życia.

Indeks OMFIF ma dwie składowe o równych wagach. Pierwsza mierzy liczbę kobiet na czele 191 banków centralnych z uwzględnieniem wielkości odnośnych gospodarek. Dlatego, choć pod koniec roku na świecie było tylko 15 gubernatorek banków centralnych, tyle samo co rok wcześniej, wartość tej składowej indeksu wzrosła. Kobieta stanęła bowiem u sterów polityki pieniężnej w największej gospodarce świata, USA.

Poza USA, w ub.r. kobiety stanęły na czele banków centralnych na Ukrainie, Cyprze i Malediwach. Jednocześnie mężczyźni zastąpili kobiety na stanowiskach gubernatorów banków RPA, Kirgizji, Salwadoru i Białorusi.

Druga składowa indeksu OMFIF mierzy odsetek kobiet w decyzyjnych gremiach banków centralnych 19 największych gospodarek świata oraz strefy euro. To oznacza, że polska Rada Polityki Pieniężnej, z dwoma kobietami wśród dziesięcioro członków, nie jest uwzględniona. Wartość tej składowej, a w efekcie całego indeksu, podbiły w ub.r. zmiany w Komitecie Polityki Pieniężnej Banku Anglii. Obecnie w gremium decydującym o stopach procentowych w Wielkiej Brytanii są trzy kobiety i sześciu mężczyzn, podczas gdy jeszcze pod koniec 2013 r. składało się ono z dziewięciu mężczyzn.

W analogicznym, sześcioosobowym organie Banku Kanady, zasiadają obecnie trzy kobiety, podczas gdy rok wcześniej tylko jedna. Całkowicie zmaskulinizowana rok temu Rada Prezesów Europejskiego Banku Centralnego (składa się z szefów banków centralnych państw eurolandu oraz członków zarządu EBC) obecnie ma dwie członkinie: wspomnianą szefową cypryjskiego banku centralnego Chrystallę Georghadji oraz zasiadającą w zarządzie Sabine Lautenschlaeger.

Oprócz Banku Kanady, największą reprezentacją kobiet w decyzyjnym gremium mogą się pochwalić Bank Rosji (który od 2013 r. ma szefową, Elwirę Nabiullinę) i Bank Rezerw Australii. W obu przypadkach stanowią one jedną trzecią składu komitetów sterujących stopami procentowymi.

Choć w dojrzałych gospodarkach kwestia równego dostępu płci do kierowniczych stanowisk w bankach centralnych budzi dużo emocji, gospodarki rozwijające się, w których o tym się w zasadzie nie mówi, wcale im pod tym względem nie ustępują. Dotyczy to również Polski, gdzie już w latach 90. przez niemal dekadę bankiem centralnym kierowała Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Finanse
Bank Pekao ma przejąć PZU. Co dalej z Alior Bankiem?
Finanse
Kto zastąpi Jerome’a Powella? Według Bloomberga – Scott Bessent
Finanse
Sektor pożyczkowy cywilizuje się pod nadzorem KNF
Finanse
Dyr. Kowalska z UKNF: Chętnie oddam niektóre tematy pod samoregulację rynku
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Finanse
W polskim audycie potrzebne są zmiany