To rzadko spotykany przykład wyobraźni, ale i możliwości małych firm w tym kraju pozyskiwania środków na rynku kapitałowym.

Trzy lata recesji we Włoszech zdusiły praktycznie działalność kredytową banków, rząd Matteo Renziego stara się więc zachęcać firmy do szukania pieniędzy gdzie indziej i do wykorzystywania pierwszych oznak odradzania się gospodarki.

Spółdzielnia 4 Madonne Caseificio dello'Emilia zrobiła to właśnie, ogłosiła, że poręczeniem dla jej mini-obligacji będą kręgi jej własnego parmezanu i pozyskała 6 mln euro. Obiecała wypłacać posiadaczom tych papierów po 5 proc. premii rocznie do czasu terminu ich odkupienia w 2022 r.

Przewodniczący spółdzielni poinformował, że wykorzysta te pieniądze na poprawę wyposażenia potrzebnego do produkcji i na promocję tego twardego sera produkowanego w północnym zagłębiu gastronomicznym Włoch, w regionie Emilia Romagna.

Siłą włoskiej gospodarki były zawsze małe i średnie firmy, często rodzinne, zatrudniające do 10 ludzi, które tradycyjnie musiały korzystać z pożyczek bankowych. Banki z kolei coraz niechętniej udzielały kredytów, bo podczas recesji rosła góra nieściągalnych należności. To utrudniało działalność najmniejszych i najsłabszych firm. Rząd chce pobudzić akcje kredytowe, od których zależy wzrost gospodarki. W ubiegłym roku wyniósł 0,8 proc.