W poniedziałek spotkania z inwestorami dotyczące pierwszej transzy obligacji za 750 mln zł (w ramach programu wartego 2 mld zł) rozpoczęła telekomunikacyjna grupa Play Communications. We wtorek budowę książki popytu na papiery dłużne warte 300 mln zł zaczął gdański producent odzieży LPP. Pod względem wartości takich emisji obligacji firm inwestorzy na giełdzie dawno nie widzieli. Zdaniem specjalistów to sygnał, że rynek długu firm budzi się na dobre. Szczególnie tych dużych.
– Rynek obligacji korporacyjnych się ustabilizował. Demony GetBacku zaczęły się odsuwać na dalszy plan. Dowodem są większe napływy do funduszy obligacji, z których część lokuje aktywa także w dłużnych papierach firm. W poprawie nastawienia do rynku obligacji korporacyjnych pomagają też ich wyniki – uważa Mateusz Mucha, menedżer w DM Navigator.
Skandal wokół GetBacku (obecnie firma windykacyjna jest w restrukturyzacji) wybuchł w 2018 r. Po debiucie na GPW w 2017 r. spółka korzystająca z finansowania w formie emisji obligacji nagle zaczęła szukać kupców na akcje za miliard złotych. Pieniędzy nie zdobyła. Pociągnęła za sobą znane instytucje finansowe, zrażając opinię publiczną, a co za tym idzie – także fundusze, którym powierza się zarządzanie pieniędzmi, do swoich instrumentów dłużnych.
Ożywienie na rynku obligacji korporacyjnych zdają się potwierdzać najnowsze dane agencji ratingowej Fitch. Do końca października polskie firmy wyemitowały obligacje o wartości 10,04 mld zł. Dla porównania rok wcześniej o tej porze było to tylko 6,4 mld zł.