Reklama

Więźniowie ślęczą nad krzyżówką

Knajackie żarty, dosadne gagi — z nimi kojarzy nam się zwykle więzienny humor. Jednak w sitcomie „Cztery poziomo” — o grupce osadzonych w zakładzie karnym — dowcip jest niemal tak łagodny jak w kinie familijnym. Reżyser Konrad Niewolski zapowiada, że to serial dla całej rodziny. Pierwszy odcinek w czwartek w Canal+, o godz. 21.55

Aktualizacja: 29.11.2007 21:05 Publikacja: 29.11.2007 19:04

Więźniowie ślęczą nad krzyżówką

Foto: Rzeczpospolita

Bodzio (Arkadiusz Jakubik), Skorup (Tomasz Sapryk), Docent (Jacek Braciak) i Łańcuszek (Robert Wabich) siedzą w małej celi. Właśnie biedzą się nad krzyżówkowymi hasłami, z którymi w każdym odcinku — zgodnie z tytułem serialu — wiąże się jakiś żart. Czwórka bohaterów nie ma w sobie nic z zakapiorów.

— To są ciamajdy — mówi Konrad Niewolski. — Aż trudno sobie wyobrazić, co musieli przeskrobać na wolności, że znaleźli się za kratkami. Tacy są poczciwi i sympatyczni.

Bodzio, Skorup, Docent i Łańcuszek często zachowują się tak, jakby byli na nudnych koloniach. — Interesował mnie rodzaj humoru, który Sempe i Goscinny osiągnęli, pisząc przygody Mikołajka — dodaje. — To dlatego w serialu dorośli faceci postępują z niezdarnością 10-latka, próbując umilić sobie spędzany w więzieniu czas.

Wygląda na to, że przy okazji reżyser postanowił zakpić z mrocznej atmosfery swoich pierwszych kinowych filmów — „Symetrii” i „Palimpsestu”. — Tak, chodziło mi o pastisz wcześniejszych obrazów — przyznaje. — Jednak przede wszystkim chciałem pobawić się sztywną telewizyjną formą — sitcom narzuca reżyserowi mnóstwo ograniczeń i schematów, którymi trzeba się precyzyjnie posługiwać.

Akcja „Cztery poziomo” opiera się na dialogu. Każdy odcinek trwa niespełna 20 minut i składa się z serii skeczy słownych. Rozmówki między bohaterami odbywają się tylko w trzech miejscach: w celi, na spacerniaku i w sali widzeń.

Reklama
Reklama

— Na szczęście aktorzy wyjątkowo dobrze znieśli ciągłe przebywanie w zamkniętej przestrzeni — mówi reżyser. — Po kilku dniach tak wczuli się w swoje postaci, że wtrącali mnóstwo cennych uwag do scenariusza, który — poza historią do pierwszego odcinka — napisała Ewa Mleczko. Jeśli miałem jakąś wątpliwość dotyczącą dialogów, to szedłem — na przykład — do Tomasza Sapryka i pytałem go: Słuchaj Skorup, co powiedziałbyś w tej kwestii?

Na planie panował nastrój dobrej zabawy. Ale czy „Cztery poziomo” rozśmieszy widzów?

— To jest serial skierowany do wszystkich — zapewnia Konrad Niewolski. — Może go oglądać dwunastolatka ze swoją siedemdziesięcioletnią babcią i każda z nich znajdzie coś dla siebie. Mam nadzieję, że także średnie pokolenie widzów zasiądzie przed małym ekranem.

CANAL+

Bodzio (Arkadiusz Jakubik), Skorup (Tomasz Sapryk), Docent (Jacek Braciak) i Łańcuszek (Robert Wabich) siedzą w małej celi. Właśnie biedzą się nad krzyżówkowymi hasłami, z którymi w każdym odcinku — zgodnie z tytułem serialu — wiąże się jakiś żart. Czwórka bohaterów nie ma w sobie nic z zakapiorów.

— To są ciamajdy — mówi Konrad Niewolski. — Aż trudno sobie wyobrazić, co musieli przeskrobać na wolności, że znaleźli się za kratkami. Tacy są poczciwi i sympatyczni.

Reklama
Film
„Franz Kafka” Agnieszki Holland polskim kandydatem do Oscara
Film
„Teściowie 3”. Podzielona Polska na chrzcinach
Film
Złoty Lew dla Jima Jarmuscha za „Father Mother Sister Brother”
Film
Wenecja 2025: Złoty Lew dla Jima Jarmuscha za „Father Mother Sister Brother”
Film
Wenecja 2025: Dla kogo wenecki Złoty Lew?
Reklama
Reklama