Ostatnie festiwalowe projekcje objawiły dwa – rzadko pojawiające się w naszej kinematografii w stanie czystym – świetne melodramaty. W „Czterech nocach z Anną” Jerzy Skolimowski delikatnie opowiedział o miłości autentycznie bezinteresownej, jednostronnej i bezradnej, wyrywającej się z myślowych i społecznych schematów.
Z kolei „Mała Moskwa” Waldemara Krzystka to niezwykle wzruszająca (na pokazie prasowym łzy ronili także panowie) historia miłości Rosjanki, żony pilota wojskowego, i polskiego oficera. Historia, wywiedziona z autentycznych zdarzeń, rozgrywa się w 1968 r. w Legnicy, nazywanej wówczas małą Moskwą.
Krzystek, trzymając się reguł tego specyficznego gatunku kina, pieczołowicie odtworzył ciągle mało znane realia, wymuszoną przez politykę „braterską przyjaźń” nadzorowaną przez KGB i GRU. Piękna Rosjanka (Swietłana Hodczenkowa) i pozostali rosyjscy aktorzy dają popis świetnego opanowania rzemiosła. Podobnie jak Czesi z praskiego teatru w filmie Petera Zelenki „Bracia Karamazow”.
Znany i lubiany u nas reżyser wpadł na szalony pomysł (który doskonale sprawdził się na ekranie) sfilmowania zaadaptowanego dla teatru przez Evalda Schorma arcydzieła Fiodora Dostojewskiego w industrialnej przestrzeni dawnej Huty im. Lenina w Nowej Hucie.
Inny tekst pisany dla teatru – sztuka Krzysztofa Bizio – jest podstawą „0_1_0”, ostatniego filmu Piotra Łazarkiewicza. Mozaikowej opowieści o trzydziestolatkach nieradzących sobie ze swoimi emocjami. Tłumiących uczucia bądź wyładowujących emocje i stresy na Bogu ducha winnych partnerach. Wszyscy oni spotykają się na tytułowym portalu internetowym. I tylko tam nie kłamią i nikogo nie udają. Są naprawdę sobą.