Reżyserka jest bratanicą słynnego pisarza Mario Vargasa Llosy, który w swoich powieściach (m.in. "Święto kozła") opisuje, jak przemoc kształtuje politykę i społeczeństwa Ameryki Południowej. W "Gorzkim mleku" Claudia pokazuje jej skutki wobec peruwiańskich kobiet.
Film rozpoczyna pieśń. Umierająca matka głównej bohaterki Fausty (Magaly Solier) śpiewa córce po raz kolejny o krzywdzie, której sama doznała w przeszłości. Została brutalnie zgwałcona podczas krwawych walk wojsk rządowych z partyzantami w latach 80. ubiegłego wieku. Teraz przekazuje Fauście swój strach.
Zgodnie z andyjskim mitem dziedziczą go dzieci wykorzystywanych seksualnie kobiet. Przesącza się do ich duszy w gorzkim mleku, które wysysają z piersi zgwałconych matek.
Dlatego Fausta panicznie boi się mężczyzn. Do tego stopnia, że – jak nakazują ludowe wierzenia – wkłada sobie do pochwy bulwę ziemniaka, by zabezpieczyć się przed ewentualnymi adoratorami...
Ten drastyczny motyw staje się w filmie Llosy sugestywną metaforą traumy przekazywanej z pokolenia na pokolenie, która prowadzi do niewyobrażalnego lęku przed ludźmi.