To niezwykły obraz. Jego bohater Daniel ma 34 lata. Jest pierwszym Europejczykiem z zespołem Downa, który skończył wyższe studia.
[wyimek]Płyniemy tą samą łodzią -[link=http://www.rp.pl/artykul/9146,448751_Plyniemy_ta_sama_lodzia.html] Z Alvaro Pastorem rozmawia Anna Kilian[/link][/wyimek]
Rozwijał się głównie dzięki matce, która nie przestawała z nim rozmawiać. Z ogromną delikatnością kamera pokazuje jej dramat, gdy zaczyna rozumieć, że syn, dotąd od niej uzależniony, wyrywa się do własnego życia. Bo Daniel, choć stale mieszka z rodzicami w Sewilli, podejmuje pierwszą pracę w ośrodku pomocy społecznej zajmującym się ludźmi niepełnosprawnymi.
Laura jest urzędniczką w tym biurze. Ani bardzo młoda, ani bardzo piękna, pod maską pewności siebie kryje rany wyniesione z dzieciństwa i nieudanych miłości. Samotność zagłusza, uprawiając seks z poznanymi w barze facetami. Ta dwójka ludzi naznaczonych przez los, zbliża się do siebie.
Jednak Pastor i Naharro nie serwują widzom łatwego happy endu. Laura wie, że Daniel to jeden z najlepszych, najmądrzejszych i najcieplejszych ludzi, jakich w życiu poznała. Zdaje też sobie sprawę, że żaden mężczyzna nie kochał jej i pewnie nigdy nie pokocha jak on. Ale przecież, choć dość samodzielny, jej przyjaciel jest upośledzony umysłowo.