Głowa znanej dynastii filmowej. Właściciel znakomicie prosperujących winnic w kalifornijskiej dolinie Nappa. Reżyser żyjący z poczuciem niespełnienia.
[wyimek][link=http://www.rp.pl/artykul/9131,529922-Tetro-rodem-z-mydlanej-opery.html]Tetro rodem z mydlanej opery - oglądaj tv.rp.pl[/link][/wyimek]
Tak powinien wyglądać uaktualniony biogram Francisa Forda Coppoli w podręcznikach historii X muzy.
[srodtytul]Reżyser w kryzysie [/srodtytul]
W trylogii "Ojciec chrzestny" (1972 – 1990), "Rozmowie" (1974) i "Czasie Apokalipsy" (1979) genialnie połączył kino autorskie z komercyjnym, przyczyniając się do podniesienia poziomu artystycznego Hollywood. Podczas przyszłorocznej gali oscarowej odbierze nagrodę imienia Irvinga Thalberga za swój wkład w rozwój amerykańskiej kinematografii. Trudno o większy zaszczyt dla filmowca, ale myślę, że Coppola mimo wszystko czuje się w Hollywood niedoceniony. W jego przekonaniu wielkie studia nie pozwoliły mu w pełni rozwinąć skrzydeł i przez nie stracił niezależność. Zwłaszcza gdy po serii kasowych porażek w latach 80. musiał realizować projekty na zlecenie, by uniknąć bankructwa (m.in. "Ojciec chrzestny III").