[link=http://www.rp.pl/artykul/9146,545820-Do-pana-Filipa-Bajona--rezysera-filmu--Sluby-panienskie--.html]List otwarty: Do pana Filipa Bajona, reżysera filmu "Śluby panieńskie"[/link]
Twórca "Magnata" i "Limuzyny Daimler -Benz" nie chciał nakręcić wdzięcznej sztuki salonowej. W jego ujęciu "Śluby panieńskie" miały być przaśno-rubaszną opowieścią o namiętnościach, sugerującą, że to nie miłość, a chuć napędza ludzi do działania. Niestety, wizja Bajona rozczarowuje. Zabija komizm utworu, obnaża jego anachroniczność, ale nie oferuje nic w zamian.
[wyimek][link=http://www.rp.pl/galeria/492083,1,545822.html]Zobacz galerię zdjęć z filmu[/link][/wyimek]
[srodtytul]Żałosne typy [/srodtytul]
Reżyser zachował fredrowską intrygę, jednak zmienił rysunek postaci. Radost (Robert Więckiewicz), który chce wyswatać bratanka, wchodzi w rolę stręczyciela. Gustaw (Maciej Stuhr) kombinujący, jak skłonić Anielę (Anna Cieślak) i Klarę (Marta Żmuda-Trzebiatowska) do ożenku, to warszawski cwaniaczek. Aniela jest naiwna jak cielę. Klara zachowuje się jak przemądrzała panienka. Trudno uwierzyć w jej inteligencję i wdzięk. Zakochany w niej Albin (Borys Szyc) zaś przypomina zapijaczonego szlachciurę, łasego na wdzięki służących.