To gorące polityczne kino oskarżające szefów największych banków inwestycyjnych i ekspertów z Wall Street o spowodowanie załamania się światowej gospodarki, którego skutki są odczuwalne do dziś w różnych zakątkach globu.
Opowieść zaczyna się jednak w Islandii, gdzie demokracja funkcjonowała bez zarzutu, a system bankowy był godny naśladowania. Dopóki rząd nie postawił na deregulację sektora finansowego, dopuszczając do fuzji największych banków. To był wstęp do krachu islandzkiej gospodarki.
Ferguson dowodzi, że ten sam mechanizm – tyle że na większą skalę – zadziałał w USA, gdzie zmniejszanie kontroli nad sektorem finansów postępowało od niemal 30 lat. Powiązania świata finansjery i polityki, uwikłanie rzekomo niezależnych ekspertów w pracę na rzecz banków, których działalność powinni rzetelnie oceniać, a także styl życia ludzi
z Wall Street – to wszystko doprowadziło do powstania wynaturzonego systemu, który musiał runąć.
„Inside Job" to kino spod znaku gadających głów, bombardujące widza informacjami. Laicy mogą się w ich gąszczu pogubić, niemniej – lektura obowiązkowa.