Reklama

PKO Off Camera 2015: Ruszył krakowski maraton filmowy

W Krakowie rozpoczął się się festiwal PKO Off Camera. To ósma edycja tego wydarzenia.

Aktualizacja: 02.05.2015 07:55 Publikacja: 02.05.2015 07:40

W Krakowie rozpoczął się festiwal PKO Off Camera

W Krakowie rozpoczął się festiwal PKO Off Camera

Foto: PAP

10 dni, 100 filmów, ponad 500 gości z całego świata i coraz liczniej odwiedzająca sale kinowe publiczność. A przede wszystkim świetny, inspirujący program.

Konkurs główny: „Wytyczanie drogi", w którym znalazło się 10 debiutów i drugich filmów, oceni jury, któremu przewodniczy Sławomir Idziak, wybitny operator filmowy, autor zdjęć do filmów Krzysztofa Kieślowskiego, Krzysztofa Zanussiego, Andrzeja Wajdy, od lat pracujący na Zachodzie i nominowany do Oscara za film „Helikopter w ogniu" Ridleya Scotta. - Właściwy człowiek na właściwym miejscu - stwierdził prowadzący galę otwarcia Marcin Prokop. - Nie wiem czy właściwy człowiek - ripostował skromnie ze sceny Idziak. - Po prostu na mnie padło. Dlaczego kocham ten festiwal? Szkoły filmowe produkują czasem „zepsute życiorysy". Nie tylko tych, którzy są niezdolni. Także tych, którzy mają wielki talent, a nie mogą się z nim przebić. Ten festiwal im w tym pomaga. Jest bezinteresowny. Tu nie ma marketu, tu się kocha sztukę. I tym młodym ludziom, którzy bez promocji nie przebiliby się, daje się pieniądze na następny film. Będę patrzeć na filmy konkursowe bezstronnie i uważnie, bo to jest najważniejszy egzamin w ich życiu.

Wydarzeniem pierwszego dnia stało się wręczenie nagrody „Pod prąd" Romanowi Polańskiemu. Statuetkę wręczyła reżyserowi Agnieszka Odorowicz, a laudację przeczytał Andrzej Seweryn. Polański pięknie mówił o swoich związkach z Krakowem.

Do Krakowa przyjechała też Claudia Cardinale. 78-letnia aktorka, muza Felliniego i Viscontiego, nie przyszła na galę, bo jej samolot spóźnił się o kilka godzin. Zjawiła się dopiero na wieczornej kolacji, na której spotkała się m.in. z Polańskim. Cardinale będzie bohaterką krakowskiej soboty.

Potem widzowie obejrzeli nagrodzonego na ostatnim Berlinale Złotym Niedżwiedziem „Taxi" Jafara Panahiego. I był to nie tylko pokaz świetnego filmu - opowieści o współczesnym Iranie i o miłości do kina - ale też wyraz solidarności z artystą, którego dotykają rządowe represje. Panahiemu zarzucono „szerzenie antyrządowej propagandy". Sąd skazał go na 6 lat pozbawienia wolności oraz 20-letni zakaz pracy, udzielania wywiadów i opuszczania granic kraju. Filmowcy pisali listy otwarte do rządu irańskiego, festiwale zapraszały Panahiego do jury, zostawiając na wszelkich uroczystościach jedno puste krzesło.

Reklama
Reklama

Dzisiaj reżyser nie siedzi już w więzieniu, ale pozostaje w areszcie domowym. I oczywiście nie wolno mu kręcić filmów. A mimo to je kręci. W czasach małych kamer, pendrive'ów, internetu nie jest trudno takie utwory przemycić za granicę. Jego obrazy co jakich czas wydostają się z Iranu. „To nie jest film", „Zasłona", teraz „Taxi". Ten ostatni tytuł wkrótce będą się mogli obejrzeć również polscy widzowie, bo pod koniec maja wejdzie on do kin.

A teraz czas już na filmowy maraton, w którym nie zabraknie sekcji znanych już widzom („Odkrycia", „Nadrabianie zaległości" czy „Amerykańscy niezależni"), jak i nowych. „Zjednoczone kolory ludzkości" to oda do różnorodności, gdzie widzowie znajdą filmy, które opowiadają o ludziach z różnych kultur i zakątków świata. Sekcja „Wiekowo (nie)adekwatni" poświęcona jest ludziom wykraczającym poza to, co z ich wiekiem się kojarzy. „Moda na ekranie" jest zestawem filmów, dzięki którym lepiej można poznać kulisy świata mody. Festiwal potrwa do 10 maja.

Film
Nie żyje reżyser Jerzy Sztwiertnia
Film
„To był tylko przypadek”: Co się dzieje, gdy do władzy wracają przestępcy
Patronat Rzeczpospolitej
Złota Palma z Cannes, Marcin Dorociński i „Papusza”. Weekend otwarcia 19. BNP Paribas Dwa Brzegi zapowiada się wyśmienicie
Film
Gwiazda seriali „Sex Education” i „Biały lotos” Aimee Lou Wood kręci film w Polsce
Film
12 filmów ze wsparciem Warszawy i Mazowsza. Jakie to produkcje?
Reklama
Reklama