O rozpoczęciu zbiórki poinformowała „Fundacja na rzecz filmu Wołyń", którą w lutym zarejestrowali twórcy tego obrazu. We władzach Fundacji zasiadają m.in. reżyser Wojciech Smarzowski i producent Dariusz Pietrykowski.
Wczoraj na jej stronie pojawił się apel – „ Drodzy Przyjaciele, Mamy numery kont. Dziękujemy za zainteresowanie i liczymy na wsparcie" - napisano w komunikacie opublikowanym na stronie "Fundacji na rzecz filmu Wołyń". Ważna jest każda wpłata. Osiągniemy cel, jeśli 100 tys. osób wpłaci po 25 zł" – napisali twórcy.
Na swojej stronie tłumaczą na co pójdą zebrane pieniądze: - Zależy nam, aby film stał się wielką epicką epopeją o losach Polaków kresowych w czasach II wojny światowej przedstawiającą wydarzenia określane mianem ludobójstwa na Kresach, które objęły w głównej mierze tereny województw: lwowskiego, wołyńskiego tarnopolskiego, stanisławowskiego, poleskiego oraz lubelskiego.
Twórcy podkreślają, że budżet, którym dysponowali pozwolił zrealizować ponad 90 proc. materiału scenariuszowego. Do ukończenia filmu pozostało nam jeszcze nakręcenie kilku symbolicznych scen. To na nie potrzeba 2,5 mln zł.
Producenci podkreślają, że nie ustają w wysiłkach, aby możliwie jak najpełniej zrealizować założenia artystyczne oraz odtworzyć prawdę historyczną. - Pomimo bardzo znaczącego wsparcia produkcji filmu przez Polski Instytut Sztuki Filmowej oraz przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, wciąż poszukujemy środków finansowych, które umożliwiłyby nam realizację brakujących scen wiosną 2016 roku – tłumaczą.