Film został zrealizowany w 1928 roku przez Ryszarda Ordyńskiego i podobnie jak interpretacja „Pana Tadeusza” dokonana przez Andrzeja Wajdę w 1999 roku – była w swej epoce – superprodukcją.
Niemej wersji „Pana Tadeusza” Polacy nie znali przez dziesięciolecia, ale film zaginął w czasie II wojny światowej, kiedy został ponoć wywieziony z kraju. W latach 50. XX wieku odnaleziono trwające 42 minuty fragmenty jednej z kopii. W 2006 roku we Wrocławiu odzyskano kolejne, dzięki czemu udało się zrekonstruować około 120 minut. Oryginalna, pełna wersja trwała ponad trzy godziny. Nie wszystkie fragmenty ponadto udało się odtworzyć.
Ostatecznie „Pan Tadeusz”, którego zobaczą telewidzowie, ma 100 minut. Jedną scena została pozostawiona w stanie oryginalnym, czyli bez cyfrowej rekonstrukcji. Film wzbogacono o muzykę skomponowaną przez Tadeusza Woźniaka. Całość kompozytor oparł na chwytliwym motywie, który często powtarza, ale pobrzmiewają też echa Mazurka Dąbrowskiego, piosenki o starym niedźwiedziu czy dawnych tańców dworskich. Muzyka towarzyszy obrazowi, choć nie pełni roli jedynie ilustracyjnej.
Film Ryszarda Ordyńskiego, wybitnego polskiego reżysera, który pod koniec lat 20. wrócił do Polski po okresie pracy w Stanach Zjednoczonych, jest jedną z największych produkcji dwudziestolecia międzywojennego, a zarazem pierwszą filmową wersją epopei narodowej Adama Mickiewicza. Autorzy filmu, wybitni pisarze: Andrzej Strug i Ferdynand Goetel, wraz z reżyserem postanowili przenieść na ekran żywe obrazy w stylu rysunków Michała Elwiro Andriollego, autora 60 ilustracji do „Pana Tadeusza”. Fragmenty poematu przykrojono do napisów na ekranie.