W „Słonecznym zegarze” był taki dialog:
— Wiem, że nie lubisz, kiedy kłócę się z Bogiem.
— Nie bądź śmieszny. Myślisz, że on cię słucha.
— Jeżeli jest to słucha.
— A jeżeli go nie ma?
Aktualizacja: 22.06.2016 13:03 Publikacja: 22.06.2016 12:58
Andrzej Kondratiuk
Foto: PAP/ Piotr Kowalski
W „Słonecznym zegarze” był taki dialog:
— Wiem, że nie lubisz, kiedy kłócę się z Bogiem.
— Nie bądź śmieszny. Myślisz, że on cię słucha.
— Jeżeli jest to słucha.
— A jeżeli go nie ma?
— To też będę krzyczał.
— Po co?
— Żeby ludzie myślący podobnie jak ja nie czuli się osamotnieni.
To ostatnie zdanie stało się niemal credo Andrzeja Kondratiuka. Choć trzeba przyznać, że ludzi jemu podobnych ostatnio zbyt wielu nie ma. Zapracowani, zagonieni, zbyt często zapominamy o tym, co najważniejsze — o przyrodzie, naturze, bliskości innych ludzi, o refleksji i wyciszeniu, uczuciach. Więc Andrzej Kondratiuk robił filmy nie tylko dla tych, którzy myśleli tak, jak on. On je robił przede wszystkim dla tych, którzy myśleli inaczej, zapominali o najprostszych prawdach, o których on pamiętał.
Urodził się 20 lipca 1936 roku w Pińsku. W 1963 roku skończył wydział operatorski w łódzkiej Szkole Filmowej i zaczął pracować w studiu filmowym Se-Ma-For. Tam realizował filmy dokumentalne. W 1970 roku zadebiutował w fabule. „Dziura w ziemi” była „produkcyjniakiem”, ale miała w sobie jakąś przewrotność, romantyzm, posmak donkichoterii. Podobnie jak nakręcona w tym samym roku „Hydrozagadka”.
Kondratiuk szukał własnej drogi w filmie. Spróbował realizmu, spróbował też kreacyjności. W niedocenionym „Skorpionie, pannie i łuczniku” opowiedział o wędrówce kuglarzy, odpustowych handlarzy i cudotwórców. Potem jeszcze nakręcił komedię „Jak to się robi”, w której wystąpili Jan Himilsbach i Zdzisław Maklakiewicz. To był rok 1974. Kondratiuk miał już wówczas za sobą także współpracę z telewizją, kilka teatrów, serial „Klub profesora Tutki”.
Ale to chyba jeszcze ciągle nie było to. Zamilkł na 5 lat.
W 1979 roku pokazał widzom „Pełnię”. Bohater tego filmu, czterdziestokilkuletni architekt porzucał Warszawę, aby z dala od zgiełku dokonać bilansu własnego życia. Może w tym człowieku, który czuł potrzebę wyrwania się z codziennego kieratu, krył się sam Kondratiuk? W każdym razie wtedy już i on miał swoją odskocznię, która wciągała go coraz bardziej. Gzowo. Kawałek własnej ziemi między Pułtuskiem a Serockiem. Wiejska chałupa, staw zamarzający zimą, mur, koło młyńskie i mokradła. Miejsce, gdzie nie można było wykopać studni głębinowej, więc nie było mowy o żadnej łazience. Wodę trzeba było przynieść w kanistrach od sąsiadki — pani Tereski, wlać do wanny i podgrzać grzałką. Tam już powstał „Gwiezdny pył” — pełna poezji opowieść o dwojgu starych ludziach, którzy żyją w zgodzie z prawami natury.
Sześć lat później Andrzej Kondratiuk nakręcił „Cztery pory roku”. Zrobił je głównie po to, by utrwalić na taśmie ostatnie miesiące odchodzącego ojca. I dać starszemu panu dobre ostatnie dni, w podobnym do jego rodzinnych stron Gzowie, wśród natury, nie na szpitalnym łóżku. Ojciec odszedł, została matka, brat, on i jego żona – Iga Cembrzyńska. Kondratiuk dalej kamerą zapisywał przemijanie, tworzył filmy wyciszone, pełne refleksji nad życiem i śmiercią, pisane własnym charakterem pisma. Po „Czterech porach roku” powstały więc: „Wrzeciono czasu” i „Słoneczny zegar”.
Kondratiuk kręcił te filmy przez wiele miesięcy i lat, pracował z Igą Cembrzyńską. Kręcili za własne pieniądze jeszcze wtedy, gdy nikomu nie śniło się o prywatnym finansowaniu kinowej produkcji. Dopiero potem sprzedawali swoje filmy Zespołom Filmowym. Ryzyko brali na siebie, ale za to mieli pełną wolność. Mogli eksperymentować.
Żyli tak, jak chcieli. Na przekór czasom, które nadeszły. Andrzej Kondratiuk miał dystans do wielkich współczesnych karier. „Jedyna śtuka, jaka sie dzisiaj lyczy, to śtuka robienia pieniędzy” — żartował we „Wrzecionie czasu”. Oni sami żyli tak, jakby chcieli dowieść światu, że to nieprawda. Że ciągle można mieć inne cele niż wyścig z sąsiadem o lepszy samochód, większy dom, dalej spędzone wakacje. Ostatnio zdawał już sobie sprawę, że musi zmienić styl, zaproponować widzom coś innego. W 2001 roku zrealizował „Córę marnotrawną”, w której w krzywym zwierciadle pokazał młody polski kapitalizm. Potem zresztą wrócił do swojego stylu, kręcąc balladę o życiowych rozbitkach szukających dla siebie miejsca w życiu.
Andrzej Kondratiuk zawsze był osobny, inny. Inteligentny, z dystansem oceniający świat, czasem trochę ironiczny.
— W miarę upływu lat coraz więcej jest we mnie takiego wewnętrznego śmiechu — mówił.
Miał swoje „miejsce na ziemi” i swoją sztukę. To było dla niego najważniejsze. I swoją kobietę, wierną, oddaną mu całkowicie. To z nią miał się zestarzeć. A potem pogodzony ze światem odejść.
W „Słonecznym zegarze” jest taka scena: rok 2016. Gzowo, ta sama ławeczka, co zawsze, a oni nadal kręcą ten sam film. Razem odchodzą. Pełni pogody.
— To taka moja wizja — powiedział w jednym z wywiadów — Tak to sobie wyobrażam: pogodnie, jesienią, zgodnie z rytmem przyrody. Z kobietą, z którą przeszedłem przez życie: moją partnerką i przyjacielem. (...) Przewidziałem to na rok 2016. Nie wiem czy uda mi się dotrzymać słowa...
Bóg, do którego krzyczał w swoich filmach, chyba obejrzał „Słoneczny zegar” . Andrzej Kondratiuk umarł po długiej, wyczerpującej chorobie. 22 czerwca 2016 roku.
© Licencja na publikację
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Źródło: rp.pl
W „Słonecznym zegarze” był taki dialog:
— Wiem, że nie lubisz, kiedy kłócę się z Bogiem.
Słoneczna majówka to kiepski czas dla kina. Na ekrany wchodzą tylko cztery nowe filmy. Radzę zwrócić uwagę na „Kaskadera” Davida Leitcha i „Lato, kiedy go zabrakło” Gyorgi Karpatiego
14 maja zaczyna się 77 Festiwal Filmowy w Cannes. Honorowym gościem będzie Meryl Streep nagrodzona w tym roku Złotą Palmą za całokształt twórczości
Władze Iranu żądają, by wybitny reżyser wycofał swój film z canneńskiego konkursu.
"Histeria" to komedia z autentycznym wdziękiem, ale zarazem schematyczna – pisze Jacek Marczyński
1 maja za nami, a więc 17. edycja Mastercard OFF CAMERA wchodzi w najgorętszy okres pod względem seansów. Szósty dzień festiwalu upłynął pod znakiem filmów konkursowych, rozmów z twórcami i… upału.
20 lat naszego kraju w Unii to okres, w którym zrealizowano ponad 200 mld dol. bezpośrednich inwestycji, zagranicznych oraz czas dynamicznego rozwoju różnych sektorów, szczególnie usług i przetwórstwa przemysłowego.
Od dziś przez 11 dni w Filharmonii Narodowej w Warszawie trwać będzie XII Międzynarodowy Konkurs Wiolonczelowy im. Witolda Lutosławskiego, reaktywowany po pandemicznej przerwie.
Damian Kocur, Tomasz Kamiński i Tomasz Sikora – zostali laureatami głównych nagród w tegorocznej edycji konkursu scenariuszowego SCRIPT PRO. Wręczenie nagród odbyło się w środę 1 maja podczas uroczystej gali w ramach Międzynarodowego Festiwalu Kina Niezależnego Mastercard OFF CAMERA w Krakowie.
Jedna z najbardziej ekscytujących artystek młodego pokolenia na polskiej scenie muzycznej, wystąpi na Gali Zamknięcia Festiwalu Mastercard OFF CAMERA 2024 już 4 maja 2024 roku w Sali Audytoryjnej im. Krzysztofa Pendereckiego w Centrum Kongresowym ICE Kraków.
Słoneczna majówka to kiepski czas dla kina. Na ekrany wchodzą tylko cztery nowe filmy. Radzę zwrócić uwagę na „Kaskadera” Davida Leitcha i „Lato, kiedy go zabrakło” Gyorgi Karpatiego
14 maja zaczyna się 77 Festiwal Filmowy w Cannes. Honorowym gościem będzie Meryl Streep nagrodzona w tym roku Złotą Palmą za całokształt twórczości
Władze Iranu żądają, by wybitny reżyser wycofał swój film z canneńskiego konkursu.
Dystopie są bardzo sugestywne i często działają lepiej niż najlepiej sfilmowane historie rzeczywiste.
„Muzyka” to fantazyjna komedia romantyczna o rzadkim zjawisku synestezji.
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę.
Co najmniej trzech Palestyńczyków zabiły siły izraelskie podczas nocnego nalotu na wioskę w pobliżu miasta Tulkarm na okupowanym Zachodnim Brzegu.
Berkshire Hathaway, amerykański holding, za którym stoi Warren Buffett, odnotował w I kwartale tego roku wzrost zysku operacyjnego o 39 proc. Rezerwy gotówkowe osiągnęły rekordowy pułap 188 mld. Szczególnie dobrze spisały się spółki ubezpieczeniowe.
Po Audi teraz BMW zmienia nazwy swoich modeli. Nowe nazwy cyfrowo-literowe mają na celu bezpośrednie rozróżnienie pomiędzy układami napędowymi elektrycznymi i spalinowymi.
Wbrew narracji PiS nowe megalotnisko powstanie. Tego chce większość Polaków, więc rząd Donalda Tuska, choć z pewnym obrzydzeniem i później, ale zrealizuje ten dyskusyjny projekt. Ale za chwilę bój rozegra się o inne inwestycje PiS.
Politycy opozycji sugerują, że szef MSWiA Marcin Kierwiński mógł być pod wpływem alkoholu podczas obchodów Dnia Strażaka na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie. - Był straszny pogłos na tych uroczystościach i chyba zdarzyło się coś z mikrofonem. Wszystko jest w najlepszym porządku - komentuje minister.
W największych firmach, choć jest ich niespełna 6,8 tys. w Polsce, zatrudniony jest co trzeci pracownik. Z informacji GUS wynika, że najliczniejszą grupą pracowników są 35 – 44-latkowie.
Rosyjski aktywista skazany na 15 lat więzienia za próbę podpalenia punktu poboru do wojska w proteście przeciwko wojnie w Ukrainie.
Konfederacja najwcześniej – bo już 15 kwietnia – rozpoczęła kampanię wyborcza do europarlamentu. Eurokampania jest prostsza logistycznie i organizacyjnie niż kampania samorządowa. Na to też liczą Krzysztof Bosak i Sławomir Mentzen.
- Jesteśmy przed nowym etapem wojny. Okupant przygotowuje się do przeprowadzenia ofensywy. I my wszyscy razem, wszyscy Ukraińcy, nasi żołnierze, nasze państwo, nasi partnerzy, musimy zrobić wszystko, aby udaremnić plan Rosjan - powiedział prezydent Wołodymyr Zełenski.
Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych zawiadomił prokuraturę o wycieku danych osobowych polskich klientów chińskiej platformy sprzedażowej pandabuy.com.
W mijającym tygodniu ceny ropy naftowej spadły rekordowo. Dynamika okazała się największa od trzech miesięcy. Marka Brent potaniała o 6,2 proc. Jedną z przyczyn jest zmniejszenie napięcia między Izraelem a Hamasem. Ale nie tylko.
Chiny wystrzeliły w piątek sondę kosmiczną, która ma dotrzeć na niewidoczną stronę Księżyca. Zadaniem lądownika będzie pobranie próbek gruntu. Jest to część ambitnego, chińskiego programu kosmicznego, którego celem będzie wysłanie ludzi na ziemskiego satelitę.
10 maja osoby, które pełnią służbę w Wojskach Obrony Terytorialnej, w aktywnej rezerwie, a także są żołnierzami zawodowymi pojawią się na ulicach miast oraz w miejscu pracy w mundurach polowych.
Na przedmieściach Turynu rozpoczyna się 107. edycja Giro d’Italia. Faworytem jest Słoweniec Tadej Pogacar. Chce wygrać nie tylko we Włoszech, ale potem także w Tour de France. Pomóc w tym ma mu m.in. Rafał Majka.
Centralizacja finansów, przekraczanie limitów wydatków, ukrywanie długów w spółkach komunalnych, brak wpływów z VAT oraz kłopoty z rozliczaniem dotacji przez niepubliczne placówki oświatowe – to problemy, które najmocniej wpływają na kondycję finansową samorządów.
Prokurator Krajowy Dariusz Korneluk uchylił decyzję o odmowie śledztwa w sprawie byłego już prezesa sądu w Olsztynie i członka tzw. nowej Krajowej Rady Sądownictwa, Macieja Nawackiego.
Wnioski o uchylenie immunitetu w związku ze sprawą Funduszu Sprawiedliwości to kwestia maksymalnie kilku tygodni — powiedział na antenie TVP minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar.
Przed nami maraton maturalny. W ramach matury 2024 zostanie przeprowadzonych około 556 885 egzaminów w części ustnej oraz około 1 405 725 egzaminów w części pisemnej (dane CKE).
Na plecach w pozycji przypominającej rozgwiazdę, czy na brzuchu, z jedną ręką pod poduszką? Czy istnieje idealna pozycja do spania i jakie czynniki mają w tej kwestii znaczenie? Eksperci radzą.
Wielki pożar wybuchł w Chabarowsku w Rosji. Zapalił się dach budynku centrum handlowego Remi City. Jak podają rosyjskojęzyczne źródła, nie ma informacji o ofiarach.
Ciężki sprzęt, systemy obrony powietrznej i większość amunicji nie zostanie dostarczona na Ukrainę do lata - informuje "The New York Times".
Barcelona zmierzy się w sobotę z Gironą, którą wyprzedza w lidze hiszpańskiej o dwa punkty. Robert Lewandowski chce zbliżyć się do lidera klasyfikacji strzelców Artema Dowbyka.
Po roku 2004 szybko zamknęło się rozszerzeniowe okno. Od tamtego czasu było jasne, że Europa musi najpierw poradzić sobie z własnymi kryzysami, aby potem być gotową na przyjęcie nowych członków. Krajem, który obudził politykę rozszerzenia ze snu była Ukraina.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas