Reklama

Niepokojący wdzięk scjentologa

Tom Cruise, hollywoodzki symbol młodości, nie stroni od ryzyka i kontrowersji.

Aktualizacja: 14.08.2021 11:56 Publikacja: 14.08.2021 11:54

Niepokojący wdzięk scjentologa

Foto: materiały prasowe

MP

Gwiazda symbolizująca młodość nie może się zestarzeć więc i kreowanym przez niego postaciom przestało przybywać lat. Tom Cruise za rok skończy ich 60, ale mimo zagrania wielu świetnie przyjętych ról - wciąż nie ma statuetki Oscara.

Pod koniec lat 70. był nieśmiałym uczniem zwykłego amerykańskiego liceum. Nie przepadał za szkołą. Chciał być sportowcem, ale jego plany pokrzyżowała kontuzja. Będąc nastolatkiem zgłosił się na casting do musicalu.

- Na mojej drodze pojawiło się kilka okazji, które udało mi się dobrze wykorzystać – mówił przed laty w jednym z telewizyjnych wywiadów.

Miał 19 lat, gdy jasne stało się, że aktorstwo jest jego przyszłą drogą zawodową. W „Szkole kadetów” (1981) pokazał zadatki na rasowego aktora, a w „Wyrzutkach” (1981) Coppoli – już dojrzałość. Sławę przyniósł mu „Ryzykowny interes” (1983), w którym zagrał zdemoralizowanego młodzieńca dostającego się na prestiżowy Uniwersytet.

Mając 25 lat żądał kontroli nad scenariuszem filmowym „Top Gun” (1986). W zamian dawał więcej niż umiejętności – angażował się całą duszą. I choć odniósł sukces, to odmówił udziału w części drugiej chcąc budować karierę na swoich zasadach. Sukcesem była także jego rola niepełnosprawnego weterana wojny w Wietnamie w „Urodzonym 4 lipca”. Wraz z tym, jak jego filmy stawały się coraz bardziej kasowe rósł wpływ Cruise’a na ich kształt. Pragnął być kimś więcej niż gwiazdą popularnego kina. W wielu niebezpiecznych kaskaderskich wyczynach nie miał dublera.
Ale Cruise ma nie tylko jasną stronę. Jego rodzice rozwiedli się, gdy był 12-latkiem. Ojciec opuścił rodzinę. Tom zamieszkał z mamą i trzema siostrami.

Reklama
Reklama

- To cały czas boli - wyznawał aktor w jednym z telewizyjnych wywiadów.

Nieustanne przeprowadzki spowodowały, że w ciągu 15 lat uczęszczał do 14 szkół. Opoką miała stać się wiara - był nawet w seminarium. Jednak za sprawą swojej pierwszej żony, Mimi Rogers, zwrócił się ku scjentologii.

- Można być jednocześnie chrześcijaninem i scjentologiem – mówił ze swadą jeszcze sporo później w telewizyjnym wywiadzie.
Ta sekta nie ma jednak dobrych notowań w USA, a postawa aktora podporządkowanego jej guru - coraz bardziej przeszkadzała fanom Cruise’a. W końcu zaczęło to szkodzić nie tylko jego życiu prywatnemu (dwa kolejne rozwody: z Nicole Kidman i Katie Holmes), ale i karierze.

Nie zdobył też spodziewanego aplauzu film, w którym zagrał główną rolę obok swojej ówczesnej żony – Nicole Kidman - „Oczy szeroko zamknięte” legendarnego Stanleya Kubricka.

- Kiedy przeczytałem scenariusz – od razu do niego poleciałem – mówił uszczęśliwiony Cruise przed realizacją.

Zdjęcia trwały trzy razy dłużej niż planowano – półtora roku. Był to najdłuższy plan zdjęciowy w historii kina. Niektóre sceny powtarzano nawet 90 razy.

Reklama
Reklama

- Zdarzały się bardzo nieprzyjemne momenty – wyznawał rozczarowany Cruise.

Dziś jego gwiazda jakby przybladła…

Dokument „Tom Cruise. Wiecznie młody” w reżyserii Regisa Brochier’a można zobaczyć w niedzielę 15 sierpnia o godz. 10. w Planete+.

Film
„Brat" ze wspaniałą kreacją Agnieszki Grochowskiej
Film
Łukasz Palkowski: Seriale zacierają granice
Film
Kto przebije „Heweliusza”, który jest najlepszym serialem roku
Film
Joel Edgerton i „Sny o pociągach": niezwykli ludzie wierni dawnej miłości
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Film
Zobacz seriale, o których zaraz będzie głośno! Zapraszamy na pokazy specjalne podczas BNP Paribas Warsaw SerialCon
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama