Ich twórcą i animatorem był piosenkarz i tekściarz Ross Bagdasarian. Później – od 1961 roku – amerykańska telewizja rozpoczęła emisję animowanego serialu „The Alvin Show”, który bawił kolejne pokolenia widzów. Tak trio wiewiórek zamieniło się w bohaterów popkultury.
Film „Alvin i wiewiórki” to wersja kinowa serialu. Gryzonie tracą mieszkanie w lesie (ich drzewo zostaje ścięte na choinkę) i nie mają gdzie się podziać. Ostatecznie trafiają do mieszkania ciamajdowatego Dave’a (Jason Lee), pracownika reklamy, a z zamiłowania muzyka i autora piosenek. Nie tylko okazuje się, że Alvin, Teodor i Szymon mówią, ale także mają talent do śpiewania. Cała czwórka rozpoczyna więc karierę w show-biznesie. Wiewiórki traktują Dave’a niczym ojca, przed czym on się broni. Nieporozumienia między przyjaciółmi wykorzystuje chciwy producent Ian (David Cross). Chce zbić na popularności zwierzątek fortunę... Komputerowo wykreowane gryzonie są sympatyczne i śmieszne. Niestety, nie da się tego powiedzieć o żywych aktorach. Grają nieznośnie drętwo.
Komedia familijna. USA 2007, reż. Tim Hill, dubbing: Wojciech Paszkowski, Tomasz Bednarek, Grzegorz Drojewski, Artur Pontek, Tomasz Steciuk
Cinema City: Arkadia, Bemowo, Galeria Mokotów, Janki, Promenada, Sadyba, Femina, Multikino: Ursynów, Złote Tarasy, Silver Screen: Puławska, Targówek, Wola