Reklama

Bernardo Bertolucci: Wielki marzyciel, który żył filmami

W wieku 77 lat zmarł Bernardo Bertolucci, twórca tak znakomitych dzieł, jak „Konformista", „Ostatni cesarz", „Marzyciele".

Aktualizacja: 26.11.2018 18:41 Publikacja: 26.11.2018 16:47

Bernardo Bertolucci (1940 – 20180)

Bernardo Bertolucci (1940 – 20180)

Foto: AFP

Ostatnie lata nie były dla niego łaskawe. Sparaliżowany po nieudanej operacji kręgosłupa, od 2003 roku był przykuty do wózka inwalidzkiego. Kiedyś ruchliwy, wiecznie w biegu, głęboko przeżywał niepełnosprawność. Ból, poczucie izolacji i odcięcia od świata najpełniej wyraził w ostatnim filmie „Ja i ty".

Był jednym z wielkich artystów XX wieku. Wciąż od nowa szukał idei, dla której warto żyć. W kinie też się nie powtarzał. – Kiedy kończę film, przewracam stronę w książce życia i rzucam się w coś nowego. Lubię ryzyko – powiedział mi kiedyś w wywiadzie. I jak mało kto potrafił marzyć.

Urodził się w 1940 roku, był synem poety i krytyka filmowego Attilia Bertolucciego, przyjaciela Pasoliniego. W burzliwym roku 1968, gdy miał 27 lat, w jego życiu mieszały się ze sobą polityka, młodzieżowy bunt, pragnienie wolności, seks, muzyka i największa miłość – kino. Kochał francuską Nową Falę, jego mistrzem był Jean-Luc Godard.

Od debiutanckiej „Kostuchy" podejmował tematy trudne. Przyglądał się burżuazyjnemu społeczeństwu, nieobce były mu rozrachunki z faszyzmem. Miał 32 lata, gdy na motywach prozy Alberta Moravii nakręcił „Konformistę", historię młodego mężczyzny, który bezkrytycznie idzie za obowiązującą ideologią i w okresie rządów Mussoliniego staje się faszystą.

Z historią Włoch rozliczał się też w „Strategii pająka", a wreszcie w „Wieku XX". Bohaterami tej epopei byli dwaj mężczyźni urodzeni w tym samym dniu, w 1901 roku, w wiejskim majątku. Jeden jako syn właściciela, drugi – najemnego robotnika. W ich losach odbiło się 45 lat dziejów Włoch, a film był wyrazem ówczesnych, marksistowskich przekonań reżysera.

Reklama
Reklama

Bertolucci nie ograniczył się jednak do wielkich opowieści. Interesowały go też kameralne filmy o ludziach starających się wyłamać z ograniczających ich norm, próbujących uciec od samotności, odnaleźć wspólny język, choćby to był tylko język ciała, jak w „Ostatnim tangu w Paryżu". W 1972 roku film wywołał skandal obyczajowy. Dziś czuje się w nim głównie krzyk ludzi łaknących bliskości.

Bertolucci też poczuł się wypalony. We Włoszech lat 80. trwał boom gospodarczy, a jego denerwowały cynizm i polityczna korupcja. Postanowił uciec. Przez kilkanaście lat szukał inspiracji na Dalekim Wschodzie i w krajach arabskich, realizując trzy filmy: wielki polityczny fresk, który zdobył 9 Oscarów, „Ostatni cesarz", niosące katharsis „Pod osłoną nieba" oraz lekko rozczarowującą bajkę o poszukiwaniu sensu życia „Mały Budda".

– Odkryłem dla siebie buddyzm, który uważam za filozofię nieprawdopodobnie nowoczesną – przyznawał. A po powrocie do kraju zrobił nostalgiczne „Ukryte pragnienia", a w „Marzycielach" cofnął się do roku 1968. Nieprzypadkowo.

– Młodej generacji zostały ukradzione wartości, które dla nas były ważne – mówił mi w wywiadzie. – We Włoszech obserwuję dzieciaki nastawione wyłącznie na konsumpcję, pozbawione pamięci historycznej. Jeśli w wyborach mogli głosować na neofaszystów, to znaczy, że nie rozumieją, czym był faszyzm. Żyją w stanie amnezji. Nic też nie wiedzą o 1968 roku. Nie wiedzą, że można mieć marzenia.

Sam Bertolucci z młodości wyniósł wiarę w utopię i w siłę własnych pragnień. Na tym polegała jego siła jako artysty. I także na wielkiej miłości do kina. Ilu filmowców mogłoby dziś za nim powtórzyć: „Marzę o tym, żeby żyć filmami, myśleć filmami, jeść filmami, śnić filmami"?

Film
Oscary 2026: Krótkie listy ogłoszone. Nie ma „Franza Kafki”
Film
USA: Aktor i reżyser Rob Reiner zamordowany we własnym domu
Film
Nie żyje Peter Greene, Zed z „Pulp Fiction”
Film
Jak zagra Trump w sprawie przejęcia Warner Bros. Discovery przez Netflix?
Film
„Jedna bitwa po drugiej” z 9 nominacjami Złotych Globów. W grze Stone i Roberts
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama