Cały świat w Warszawie

150 produkcji pełnometrażowych i 87 krótkich z 55 krajów. Pięć konkursów. Od 10 do 19 października trwać będzie najważniejsza filmowa impreza stolicy. O 24. Warszawskim Międzynarodowym Festiwalu Filmowym rozmawiamy z dyrektorem Stefanem Laudynem.

Publikacja: 02.10.2008 10:37

– Nasze motto brzmi od lat tak samo: „filmy o ludziach i dla ludzi” - Stefan Laudyn

– Nasze motto brzmi od lat tak samo: „filmy o ludziach i dla ludzi” - Stefan Laudyn

Foto: Życie Warszawy, Darek Golik

[b]Od tego roku projekcje WMFF będą się odbywać m.in. w Złotych Tarasach. Czy nowe miejsce wpłynie na zmianę formuły festiwalu?[/b]

[b]Stefan Laudyn:[/b] Multikino Złote Tarasy to z jednej strony spełnienie marzeń o koncentracji zdarzeń festiwalowych na jak najmniejszej przestrzeni, a z drugiej możliwość uporządkowania programu. Staramy się, by od tego roku każda z sal festiwalowych miała określony profil. Siłą rzeczy w największej sali pokażemy filmy znanych reżyserów, w których występują popularni aktorzy. Liczymy, że publiczność, która nie zna WMFF, przekona się do naszej imprezy. Zapewniam, że nie dajemy eksperymentalnej nudy ani wydumanej głębi. Nasze motto brzmi od lat tak samo: „filmy o ludziach i dla ludzi”.

[b]Pokazy specjalne mają poszerzyć widownię WMFF?[/b]

Tak.

[b]Dawni widzowie festiwalu dochowali się już potomstwa. Czy z myślą o łączeniu pokoleń lub wychowaniu przyszłych odbiorców organizujecie rodzinne projekcje?[/b]

W przemyśle filmowym nikt nie zna recepty na sukces, zwłaszcza na sukces trwający wiele lat. Warszawski Festiwal Filmowy przetrwał kilka ostrych zakrętów, ponieważ zawsze mieliśmy po swojej stronie widzów. Pomyśleliśmy w tym roku, że być może czas zrobić coś dla widzów najmłodszych – z nadzieją, że zostaną z nami na długie lata.

[b]Przy każdej kolejnej edycji WMFF wydaje się, że więcej do programu już wcisnąć się nie da, a jednak dokonujecie tej sztuki. Po co i dla kogo?[/b]

Dla widzów. Moglibyśmy przecież, nie ruszając się z biura, wybrać np. 20 czy 30 filmów od polskich dystrybutorów, zaprosić kilku znanych gości i udawać, że robimy ważną imprezę. Ale my wkładamy rok pracy w to, żeby dotrzeć do najciekawszych filmów, które ostatnio nakręcono na całym świecie – i często wiele z nich odrzucamy. Zależy nam, żeby powstał program jedyny w swoim rodzaju, który docenią widzowie właśnie w Warszawie. Ponieważ na festiwal przychodzą różni ludzie, pokazujemy im bardzo różne filmy.

[b]Ponad 150 fabuł, 87 tytułów krótkometrażowych... Jaki jest klucz do takiej ilości propozycji?[/b]

Klucz? Raczej cały pęk kluczy. Program dużych imprez nie może się ograniczać do jednego tematu czy jednego gustu. Na warszawskim festiwalu pokazujemy cały świat.

[b]W poprzednich latach na otwarcie lub zakończenie był polski film. Dlaczego w tym roku jest inaczej?[/b]

Ależ film otwarcia „Walc z Bashirem” ma w sobie istotny polski element! Myślę, że opowie o nim reżyser Ari Folman.

[b]Co na 24. WMFF będzie robił Andrzej Jakimowski? [/b]

Chyba żaden sektor przemysłu filmowego nie jest tak obrośnięty mitologią jak międzynarodowa promocja i sprzedaż polskich filmów. Pojawiają się opinie o antypolskim spisku czy głosy o kolejnych „wybitnych” filmach, które przepadły za granicą, a zdaniem „ekspertów” powinny odnieść sukces. Andrzej Jakimowski będzie mówił, jak jest naprawdę. Weźmie udział w dyskusji panelowej poświęconej temu, co się wydarzyło przez miniony rok z jego filmem „Sztuczki” – a wydarzyło się sporo. Nikt chyba nie przypuszczał, że „Sztuczki” okażą się takim międzynarodowym sukcesem. Zdarza się, że polski film zdobywa nagrody na jednym czy drugim ważnym festiwalu, ale od czasu śmierci Krzysztofa Kieś- lowskiego nasze kino znikło na ponad dekadę z europejskich czy światowych kin i dopiero „Sztuczki” zwiastują odwrócenie złej passy.

[b]Czy WMFF nie pomaga w powrocie naszych filmów na zagraniczne ekrany? Po to organizujecie Targi CentEast i Pokazy Warszawskie?[/b]

Targi CentEast, które odbędą się już czwarty raz, są imprezą dla profesjonalistów. Jej celem jest zwrócenie uwagi na filmy z Polski i generalnie z Europy Wschodniej. Co roku plonem targów są zaproszenia na festiwale oraz zainteresowanie filmami agentów i dystrybutorów. Pokazy Warszawskie to część targów, w której poważnym zagranicznym kontrahentom prezentujemy najnowsze polskie filmy. Dzięki temu nasze kino jest obecne na największych festiwalach – w Berlinie, Toronto, San Sebastian czy Pusan.

[link=http://www.zw.com.pl/artykul/293279.html" target="_blank]Jak w gąszczu 220 filmów wybrać coś dla siebie? [/link]

[ramka][srodtytul]ABC WIDZA[/srodtytul]

[b]Festiwalowe kina:[/b]

- Multikino Złote Tarasy, Kinoteka

[b]Gala otwarcia[/b]

- 10 października o godz. 21 w liczącej 777 miejsc sali nr 1 w Złotych Tarasach

[b]Bilety – sprzedaż[/b]

- Przedsprzedaż rozpocznie się 3 października o godz. 10. Prowadzona będzie w Empiku (ul. Marszałkowska 116/122 – I piętro) w godz. 10 – 21. Potrwa do 9 października. Od 10 października sprzedaż prowadzona jest tylko na kolejne dni, w Kinotece (godz. 8.30 – 21) i Multikinie Złote Tarasy (10.30 – 21).

[b]Bilety – cena[/b]

- Na seanse o godz. 9, 11 i 13.30 bilety kosztują 10 zł; na seanse o godz. 16, 18.30 i 21 – 15 zł. Katalog kosztuje 30 zł

[b] Konkursy, nagrody[/b]

- Filmy festiwalowe rywalizują w pięciu konkursach: Warszawskim, 1 – 2, Europejskich Filmów Krótkometrażowych, Pełnometrażowych Dokumentów oraz Konkursie Wolny Duch. Po raz 22. widzowie WMFF wybiorą laureata Nagrody Publiczności

[b]Kto wybiera film[/b]y

- Dziesięcioosobowy zespół programowy wspomagany przez doradców z Europy, Azji oraz obu Ameryk przez cały rok ogląda i selekcjonuje filmy. Obowiązuje zasada bezwzględnej premierowości na terenie Polski. Wyjątek tylko dla filmów polskich – organizatorzy dopuszczają ich wcześniejsze pokazy na festiwalu w Gdyni

Telewizja festiwalowa

- FestTv – tradycyjny projekt Grzegorza Lipca i zielonogórskiej grupy filmowej Sky Piastowskie. Są też codzienne relacje na stronie WWW

Wszystko o WMFF

- Pełny program, opis filmów i szczegółowe informacje znajdują się na stronie [link=http://www.wff.pl" target="_blank]www.wff.pl[/link][/ramka]

[b]Od tego roku projekcje WMFF będą się odbywać m.in. w Złotych Tarasach. Czy nowe miejsce wpłynie na zmianę formuły festiwalu?[/b]

[b]Stefan Laudyn:[/b] Multikino Złote Tarasy to z jednej strony spełnienie marzeń o koncentracji zdarzeń festiwalowych na jak najmniejszej przestrzeni, a z drugiej możliwość uporządkowania programu. Staramy się, by od tego roku każda z sal festiwalowych miała określony profil. Siłą rzeczy w największej sali pokażemy filmy znanych reżyserów, w których występują popularni aktorzy. Liczymy, że publiczność, która nie zna WMFF, przekona się do naszej imprezy. Zapewniam, że nie dajemy eksperymentalnej nudy ani wydumanej głębi. Nasze motto brzmi od lat tak samo: „filmy o ludziach i dla ludzi”.

Pozostało 86% artykułu
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu
Film
Europejskie Nagrody Filmowe: „Emilia Perez” bierze wszystko
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
Harry Potter: The Exhibition – wystawa dla miłośników kultowej serii filmów