Reklama

Zalew przaśnych gagów

Od dziś na ekranach „Jak stracić przyjaciół i zrazić do siebie ludzi”. Ta komedia ostro punktuje hipokryzję świata showbiznesu i piszących o nim dziennikarzy. Ale jest nierówna. Pomysłowa satyra miesza się z niewybrednymi dowcipami

Aktualizacja: 03.10.2008 21:06 Publikacja: 03.10.2008 12:37

Zalew przaśnych gagów

Foto: Materiały Promocyjne

Celebrities. Spoglądają na nas z okładek tabloidów. Grają, tańczą i śpiewają w programach rozrywkowych. A media wciąż produkują nowe zastępy gwiazd. Podsycają nimi zainteresowanie. Zapewniają ludziom nieustanne igrzyska.

W „Jak stracić przyjaciół i zrazić do siebie ludzi” główny bohater, Sidney Young (Simon Pegg), patrzy na to wszystko z boku. Jest redaktorem skromnego magazynu w Londynie i prowadzi krucjatę przeciwko kultowi sław. Opisuje ich wpadki. Tropi skandale.

Tyle, że wcale nie chce być dziennikarzem-outsiderem. W istocie pragnie dostać się do świata celebrities, być jego częścią. W wyniku zamieszania, które wywołuje podczas gali BAFTA, dostaje ofertę pracy z Nowego Jorku. Chce go zatrudnić sam Harding (Jeff Bridges), legendarny naczelny ekskluzywnego pisma plotkarskiego „Sharps”...

Wejście Sidneya do showbiznesu przypomina wkroczenie błaznującego Shreka w świat klasycznych bajek. Świetnie w tej roli czuje się brytyjski komik Simon Pegg. Jego Young zachowuje się jak ignorant. Nie szanuje ustalonej hierarchii, nie jest świadomy panujących zasad, przez co na każdym kroku popełnia gafy. Wydaje mu się, że nadal może obnażać głupotę sław. Jednak szybko przekona się, że jest inaczej. Będzie musiał zdecydować, co jest dla niego ważniejsze: kariera czy niezależność.

Konfrontacja bohatera z rzeczywistością wypada w filmie najlepiej. Jest okazją do błyskotliwych żartów z gwiazd filmu i mody. Pokazuje, jak kreuje się wydarzenia, które później trafiają na pierwsze strony tabloidów. Ośmiesza kampanie promocyjne hollywoodzkich superprodukcji. Uświadamia także, w jakim stopniu dziennikarze mogą być zblatowani z celebrytami. Pisanie tekstów na ich temat ma w filmie więcej wspólnego z marketingowymi zabiegami budowania marki produktu niż z dziennikarstwem.

Reklama
Reklama

Niestety, cierpki humor i inteligentna satyra toną wśród zalewu przaśnych gagów, bo twórcom zależy, żeby fabuła była przede wszystkim „jajcarska”. Dlatego Sidney m.in. ląduje w łóżku z transeksualistą, przez przypadek wymiotuje pewnej damie na płaszcz i przychodzi na galę z ubłoconą świnią.

Na dodatek, po takiej dawce prostackich wiców „Jak stracić przyjaciół i zrazić do siebie ludzi” zmienia w drugiej części konwencję. Stopniowo dowcip łagodnieje. Dominować zaczyna atmosfera jak z klasycznej komedii romantycznej, bo Sidneyowi wpada w oko jego koleżanka z pracy Alison (Kirsten Dunst).

Nieporadne łączenie stylów sprawia, że satyra na kult gwiazd kompletnie się rozmywa.

Film
Oscary 2026: Krótkie listy ogłoszone. Nie ma „Franza Kafki”
Film
USA: Aktor i reżyser Rob Reiner zamordowany we własnym domu
Film
Nie żyje Peter Greene, Zed z „Pulp Fiction”
Film
Jak zagra Trump w sprawie przejęcia Warner Bros. Discovery przez Netflix?
Film
„Jedna bitwa po drugiej” z 9 nominacjami Złotych Globów. W grze Stone i Roberts
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama