Jest rok 2018 i mija 14 lat od nuklearnej wojny, jaką Skynet (system oparty na sztucznej inteligencji) wypowiedział ludzkości. Jej nadzieją jest John Connor (Bale) – przywódca Ruchu Oporu przeciwko maszynom. Te, nie mogąc z nim wygrać, wysyłają w różnych momentach jego życia terminatorów zabójców. Chcą zamordować go jeszcze przed wybuchem wojny.
W „Ocaleniu“ – pierwszej części nowej trylogii – krajobraz zdewastowanej planety po apokalipsie raz po raz staje się scenerią kolejnej potyczki Ruchu Oporu ze Skynetem. Connor spotyka młodszego od siebie, własnego ojca Kyle’a Reese’a, zajmującego – oczywiście – pierwsze miejsce na skynetowej liście wrogów do odstrzału.
Nieoczekiwanie jego sprzymierzeńcem staje się pół cyborg, pół człowiek Marcus (Worthington). Przy całej jednowymiarowości postaci Connora to właśnie robot z dylematami egzystencjalnymi mógł się stać najmocniejszym ogniwem intrygi. Wymyślony został na wzór replikanta Roya Batty’ego z „Łowcy androidów“ Ridleya Scotta. Tak się jednak, niestety, nie stało.
Wątłą fabułę podrasowano szybką i gwałtowną akcją, rewelacyjnymi efektami specjalnymi i znakomitą scenografią. Terminatorzy są naprawdę przerażający, a wirtualny, komputerowy udział Arnolda Schwarzeneggera (terminatora z poprzednich części) pozwala snuć niewesołe przypuszczenia na temat zaniku filmu aktorskiego w przyszłości.
[i]USA, Niemcy, W. Brytania 2009, reż. McG, wyk. Christian Bale, Sam Worthington, Moon Bloodgood, Helena Bonham-Carter [/i]