Reklama

Ostatnia akcja ***

Debiutujący reżyser Michał Rogalski miał fantastyczny pomysł – zebrać w jednym filmie naszych wszystkich wspaniałych aktorów starszego pokolenia, by zagrali w komedii sensacyjnej. Wyjątkowo trafnie dobrał jej tematykę i nastrój.

Publikacja: 10.09.2009 19:38

Wśród aktorów występujących w filmie Rogalskiego jest Alina Janowska

Wśród aktorów występujących w filmie Rogalskiego jest Alina Janowska

Foto: BEST FILM

Choć bohaterowie zmagają się tu z gangsterami, to film jest pełen ciepłego uroku. Atmosferą nawiązuje do zabarwionych surrealizmem komedii z lat 50. – „Kaloszy szczęścia” Antoniego Bohdziewicza i trylogii o panu Anatolu w reżyserii Jana Rybkowskiego.

To obraz bardzo warszawski. Czuje się, że miasto jest tu jednym z bohaterów, a nie tylko tłem dla ich przygód. I co bardzo ważne – jest to prawdziwa Warszawa, a nie jakaś obca, lśniąca szkłem i stalą metropolia bogaczy, nagminnie pokazywana przez twórców komediowych.

Na Starym Żoliborzu spotykają się weterani AK – przyjaciele Zygmunta Zubera, pseudonim Małolat (Jan Machulski) – poproszeni przez zirytowanego niemocą policji starszego pana o pomoc jego wnukowi nękanemu przez mafię. Jej przedstawicielem jest mecenas Szaro (Piotr Fronczewski) – gangster z pretensjami do wielkiego świata i wysokiej kultury.

Zuber wymyśla skomplikowaną intrygę, w którą angażuje dawnych towarzyszy broni z powstańczego oddziału. Jest wśród nich także były żołnierz Armii Ludowej Władek (Wojciech Siemion), co rodzi w drużynie Zygmunta zabawne niesnaski.

Film ogląda się z przyjemnością zabarwioną żalem, że to nie tylko ostatnia akcja, ale i ostatnia ekranowa kreacja Jana Machulskiego. To aktor niezastąpiony...

Reklama
Reklama

[i]Polska 2009, reż. Michał Rogalski, wyk. Jan Machulski, Barbara Krafftówna, Marian Kociniak, Alina Janowska[/i]

Choć bohaterowie zmagają się tu z gangsterami, to film jest pełen ciepłego uroku. Atmosferą nawiązuje do zabarwionych surrealizmem komedii z lat 50. – „Kaloszy szczęścia” Antoniego Bohdziewicza i trylogii o panu Anatolu w reżyserii Jana Rybkowskiego.

To obraz bardzo warszawski. Czuje się, że miasto jest tu jednym z bohaterów, a nie tylko tłem dla ich przygód. I co bardzo ważne – jest to prawdziwa Warszawa, a nie jakaś obca, lśniąca szkłem i stalą metropolia bogaczy, nagminnie pokazywana przez twórców komediowych.

Reklama
Film
Rzeź w konstancińskiej rezydencji, czyli pechowe „13 dni do wakacji"
Patronat Rzeczpospolitej
Znamy zwycięzców 19. BNP Paribas Dwa Brzegi
Film
Żubr świadkiem krwawych wydarzeń. Finał Festiwalu Filmu i Sztuki BNP Paribas Dwa Brzegi
Film
Nie żyje reżyser Jerzy Sztwiertnia
Film
„To był tylko przypadek”: Co się dzieje, gdy do władzy wracają przestępcy
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama