Przybliża wprawdzie amerykańską rzeczywistość, ale nie ma co się łudzić, że gdzie indziej jest lepiej. Po pierwsze – nie należy wierzyć reklamom zachwalającym żywność jako zdrową, pochodzącą „prosto z farmy". To czysta fantazja. Produkty spożywcze trafiające do amerykańskich supermarketów są wytworem zaledwie czterech korporacji, a proces ich powstawania przypomina linie produkcyjne, jakie oglądaliśmy przed laty we francuskiej komedii „Skrzydełko czy nóżka". Zamiast pomidora konsument dostaje tylko jego wybrażenie, kopię. Zamiast zdrowego kurczaka – sztucznie wyhodowany drób, któremu cykl życiowy skrócono o połowę, modyfikując nieszczęsne stworzenie, by miało dwukrotnie większą pierś niż w naturze. No i jeszcze kukurydza, która stanowi niezbędny komponent keczupu, sera, batoników, masła orzechowego, krakersów, coca-coli, soków, mięsa i wszystkich posiłków typu fast-food. Aż jeść się chce...
22.00 | hbo 2 | ŚRODA
Wybrane z tygodnia