I wybitnych, do których należy „Tajemnica Brokeback Mountain" Anga Lee. „Sekret Saszy" to udany komediodramat, pełen ciepła i prawdziwych emocji, a co najlepsze – pełen fabularnych niespodzianek.

Tytułowy Sasza (świetnie zagrał go Sascha Kekez) to wiecznie speszony introwertyk, syn imigrantów z Czarnogóry. Mieszka z rodziną – ojcem bałkańskim macho i homofobem, oddaną rodzinie mamą i młodszym bratem – w Kolonii (pięknie w filmie sfotografowanej). Rodzice prowadzą bar, a on ma właśnie zdawać do konserwatorium do klasy fortepianu. Niestety, zadurza się w nauczycielu przygotowującym go do egzaminów.

Nikt nie wie, że chłopak jest gejem, nawet jego najlepsza przyjaciółka Jiao. Dziewczyna w dodatku jest w nim zakochana i poniekąd dzieli jego los. Tak jak matka Saszy, tak jej ojciec ułożył życie – oczekuje, że będzie w konserwatorium studiować naukę gry na skrzypcach.

Todorović wspaniale połączył w swoim filmie relacje niespełnionych zawodowo rodziców-imigrantów z dziećmi wychowanymi już w innej, zachodniej kulturze. Pozbawionymi uprzedzeń i chcącymi decydować o sobie. Potknięciem reżysera było co prawda wprowadzenie do „Sekretu Saszy" postaci kabotyńskiego wujka. Ale powiedzmy, że był to tylko mały wypadek przy pracy.

Komediodramat, Niemcy 2010, reż. Dennis Todorović, wyk. Sascha Kekez, Predrag Bjelac, Zeljka Preksavec