Ale choć oboje są kibicami, to różnych drużyn: Mariola jest fanką Ruchu Chorzów, Krzysztof (znany jako „Siwy") - kibicem Śląska Wrocław. Ona o 14 lat starsza od niego, ma 20-letnią córkę. Ustabilizowana życiowo, kierowniczka sklepu. On - wielokrotny recydywista z licznymi wyrokami za rozboje, uszkodzenia ciała, przodujący chuligan z piłkarskich stadionów. On małomówny, ona - gaduła. Spotkali się w wirtualnej przestrzeni - na popularnym portalu społecznościowym Nasza Klasa. Tak zaczęła się ich znajomość, która nieomal od razu przerodziła się w miłość. Często niepojętą dla otoczenia - tak jego jak i jej. Historia Marioli i Krzysztofa balansuje między banałem, kiczem i wzruszeniem. Film, będący debiutem reżyserskim Kamila Króla, powstawał cztery lata.
- Początkowo to miał być całkiem inny dokument - o fenomenie portalu Nasza Klasa, o tym, w jaki sposób zmieniła życie użytkowników - wyjaśnia Kamil Król. - Mariola była jedną z osób, które odpowiadając na ogłoszenie przysłały maila. Krzysztof siedział wtedy w więzieniu. I trzeba tu dodać - bardzo długo nie zgadzał się na udział w filmie. Pierwsza zasada chuligańskich środowisk, w których brylował niemal przez całe życie, brzmi: nie pokazywać się w mediach. Dopiero Mariola przekonała Krzysztofa, że film da nadzieję takim jak on, że można inaczej żyć, zmienić swoje życie w każdym momencie, nawet jak wydaje się, że wszystkie szanse zostały pogrzebane.
Widzowie zobaczą wiele ważnych chwil z życia bohaterów: Mariolę odbierającą ukochanego z więzienia, Krzysztofa uczącego się jeździć samochodem, w czasie pielgrzymki, jego wizytę u dentysty, trudne chwile jego choroby, przygotowania do ślubu. Są także fragmenty stadionowych bójek, konfrontacji z „ustawek". Niezwykła w tej opowieści jest rozbrajająca szczerość bohaterów. Nie wstydzą się swoich uczuć i wierzą, że daje im ono siłę zdolną pokonać wszystkie trudności. To jednak nie jest cukierkowa historyjka, w której los i ludzie sprzyjają bohaterom. Przeszli już wiele niełatwych sprawdzianów swojej miłości, jednym z ostatnich jest poważna choroba Krzysztofa.
- Ja za moim Krzysiem pójdę w ogień - tak go kocham - mówi w filmie Mariola. - To jest jedyny facet, któremu zaufałam w stu procentach. Wiem, że mnie nigdy nie zdradzi. To człowiek z zasadami.
Reżyser filmu także nie wątpi w te deklaracje.