Reklama

Kto zasłużył na Orła

Tegoroczne nominacje do nagród Polskiej Akademii Filmowej dowodzą, że nowe polskie kino stało się domeną kobiet.

Aktualizacja: 04.02.2016 19:52 Publikacja: 04.02.2016 19:47

Roma Gąsiorowska-Żurawska podczas ogłaszania nominowanych do Orłów

Roma Gąsiorowska-Żurawska podczas ogłaszania nominowanych do Orłów

Foto: PAP, Marcin Obara

W minionym roku film polski miał dwie bohaterki – Małgorzatę Szumowską i Kingę Dębską. Należą do tego samego pokolenia (niedawno przekroczona czterdziestka), ale Szumowska zaistniała jako samodzielna artystka wcześniej.

Kinga Dębska zaczynała jako dokumentalistka i reżyserka seriali, jej pierwszy film fabularny „Hel” z 2009 roku nie wzbudził większego zainteresowania. Natomiast drugim „Moje córki krowy” podbiła krytyków i publiczność, dorównując w ten sposób murowanemu, wydawałoby się, pretendentowi do najważniejszych nagród, jakim jest „Body/Ciało” Szumowskiej. Ten film został bowiem doceniony na festiwalu w Berlinie, za reżyserię był też nominowany do Europejskiej Nagrody Filmowe, a za montaż Jacek Drosio nawet zdobył to wyróżnienie).

Te dwa tytuły mają teraz niemal identyczną ilość nominacji do Orłów, rywalizacja między nimi zapowiada się ciekawie, przede wszystkim w kategorii: najlepszy film, a także wśród aktorów. O Orła za najlepszą główną rolę kobiecą powalczą Agata Kulesza i Gabriela Muskała („Moje córki krowy” oraz Maja Ostaszewska („Body/Ciało”), wśród aktorów – Janusz Gajos za rolę w filmie Szumowskiej i Marian Dziędziel występujący u Kingi Dębskiej. Pogodzić ich może Maciej Stuhr grający główną rolę w „Excentrykach” Janusza Majewskiego.

Kolejne bohaterką tegorocznych nominacji jest Agnieszka Smoczyńska, autorka rewelacyjnie przyjętego debiutu fabularnego „Córki dancingu” i nominowana w kategorii: odkrycie roku. Każdy z filmów tych trzech reżyserek jest inny, a jednocześnie łączy je  umiejętność łączenia rozmaitych, nieraz odległych od siebie, konwencji oraz prostota i klarowność narracji. To jest zupełnie nowe kino polskie, trafnie wyczuwające gusty widowni.

Spośród przedstawicieli starszego pokolenia próbuje konkurować z kobietami jeden z nestorów, 84-letni Janusz Majewski. Jego film zatytułowany „Excentrycy, czyli po słonecznej stronie ulicy” zdobył siedem nominacji do Orłów (tyle co „Moje córki krowy”, o jedną mniej niż „Body/Ciało”). Jest to jednak inny typ opowieści filmowej – bardziej tradycyjnej i skierowanej w przeszłość, choć oczywiście perfekcyjnej warsztatowo.

Reklama
Reklama

Pozostali twórcy starszej generacji pozostają w tyle. Zdaniem członków Polskiej Akademii Filmowej na nieliczne Orły i to w mniej prestiżowych kategoriach zasługują „Panie Dulskie” Filipa Bajona oraz „Fotograf” Waldemara Krzystka. A Jerzy Skolimowski za „11 minut” ma, co prawda, szansę na nagrodę w kategoriach: najlepsza reżyseria i najlepszy scenariusz, ale jednak i on pozostaje zdecydowanie w cieniu młodszych od niego kobiet.

Film
Jak zagra Trump w sprawie przejęcia Warner Bros. Discovery przez Netflix?
Materiał Promocyjny
Kameralna. Niska zabudowa, wysoki standard myślenia o przestrzeni
Film
„Jedna bitwa po drugiej” z 9 nominacjami Złotych Globów. W grze Stone i Roberts
Film
„Brat" ze wspaniałą kreacją Agnieszki Grochowskiej
Film
Łukasz Palkowski: Seriale zacierają granice
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Film
Kto przebije „Heweliusza”, który jest najlepszym serialem roku
Materiał Promocyjny
Nadciąga wielka zmiana dla branży tekstylnej. Dla rynku to też szansa
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama