Najważniejszym przeglądem polskiego kina jest festiwal w Gdyni. Ale inne krajowe imprezy też prezentują swoim widzom rodzimą produkcję. W konkursie filmów polskich Netii Off Camery znalazło się dziesięć tytułów. Bardzo różnych.
Są tu obrazy, które zdążyły zebrać worek nagród jak „Wołyń" Wojtka Smarzowskiego, „Jestem mordercą" Macieja Pieprzycy czy uhonorowane w Berlinie za scenariusz „Zjednoczone stany miłości" Tomasza Wasilewskiego. Jest wielki frekwencyjny hit, który obejrzało już w kinach ponad 1,7 mln widzów – „Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej" Marii Sadowskiej. Są ciekawe portrety pokolenia 30-latków: zbierające znakomite recenzje w Stanach „Wszystkie nieprzespane noce" Michała Marczaka i „Kamper" Łukasza Grzegorzka. Kino oryginalne i niestereotypowe reprezentuje też dramat sensacyjny „Amok" Kasi Adamik. Ważny temat narastającej agresji wśród dzieci podejmuje Bartosz Kowalski w znakomitych „Placu zabaw".