„Machina wojenna” to film nowych czasów. Wyprodukował go Netflix i jest dystrybuowany bezpośrednio na platformie cyfrowej z pominięciem kin. Na produkcję wyłożono 60 milionów dolarów, zaangażowano znanych aktorów (Brad Pitt, Ben Kingsley, Tilda Swinton, Russell Crowe), a za kamerą stanął utalentowany David Michôd z Australii, który w dorobku filmowym ma znakomite „Królestwo zwierząt” (2010) i eksperymentalnego „Rovera” (2014).
„Machina wojny” pierwotnie miała być adaptacją książki „Wszyscy ludzie generała” Michaela Hastingsa – reportażu opowiadającym o gen. McChrystalu, głównodowodzącym wojsk w Afganistanie, który wskutek kontrowersji został odwołany przez Baracka Obamę w 2010 r. Do dymisji przyczynił się właśnie przyszły autor książki, bowiem Hastings towarzyszył generałowi i jego świcie przez dłuższy czas, a po powrocie do USA opublikował druzgocący artykuł w „Rolling Stone”. Jednak producenci filmu bojąc się konsekwencji prawnych, postanowili stworzyć scenariusz, który byłby tylko luźno inspirowany książką Hastingsa i opisanymi przez niego postaciami. Tak powołano do życia fikcyjnego gen. McMahona, w którego wcielił się Brad Pitt.