Reklama

Borys Szyc: Postacie samotne jak ja

Borys Szyc mówi Małgorzacie Piwowar o pracy nad rolami brata Alberta i Tadeusza Kantora.

Publikacja: 26.11.2017 16:37

Rz: Paweł Woldan, reżyser spektaklu, powiedział, że jest szczęśliwy, że to właśnie pan zagra Adama Chmielowskiego, czyli świętego brata Alberta, bo przez swą niepokorność jesteście do siebie podobni. Pan też tak sądzi?

Borys Szyc: Trudno mi powiedzieć, czy był aż tak niepokorny jak ja (śmiech). Trochę o nim oczywiście czytałem, ale o Adamie Chmielowskim, a nie – świętym Albercie. Bardziej mnie interesowało, jakim był człowiekiem, zanim dokonała się w nim przemiana. Wiadomo, że był duszą towarzystwa. Lubił żartować, także z siebie. Nie miał jednej nogi – stracił ją w czasie powstania styczniowego. Zachowała się opowieść, jak stał na ulicy i podkładał tę nogę pod jadącą dorożkę, by potem wyłudzać z kolegami jakieś finansowe zadośćuczynienie. Lubili się bawić, jak to artystyczna bohema. A wszystko w papierosowym dymie i alkoholowym sosie. Ale zawsze łączyła ich sztuka, była dla nich najważniejsza. W tej grupie przyjacielskiej byli też aktorzy, muzycy. Oni wszyscy trzymali się razem przekonani, że to wszystko, co im się w życiu zdarza, trzeba przekładać na sztukę. Tym bardziej zszokował przyjaciół, oddając swoje życie ubogim i stając się nędzarzem z wyboru.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Film
Złoty Lew dla Jima Jarmuscha za „Father Mother Sister Brother”
Film
Wenecja 2025: Złoty Lew dla Jima Jarmuscha za „Father Mother Sister Brother”
Film
Wenecja 2025: Dla kogo wenecki Złoty Lew?
Film
Ostatnie godziny umierającej małej Palestynki. Jedna z dziesięciu tysięcy
Film
Nie żyje aktor Graham Greene. Miał 73 lata
Reklama
Reklama