Maciej Reluga: Jest coraz lepiej i będzie lepiej

Brak podaży pracy, szybko rosnące płace – przez to konkurencyjność będzie cierpiała. Ale polscy przedsiębiorcy odnajdą się jak zwykle bardzo dobrze – mówi Maciej Reluga, członek zarządu, główny ekonomista w Santander Bank Polska.

Publikacja: 13.06.2024 21:00

Maciej Reluga: Jest coraz lepiej i będzie lepiej

Foto: rp.pl

Po dołku w 2023 r. w tym roku i w kolejnych latach wzrost PKB wyraźnie przyspieszy. Inflacja będzie niższa, ale da nam się jeszcze we znaki, a wysokie stopy procentowe będą sprzyjać złotemu – to cytat z konsensusu makroekonomicznego przedstawionego w ramach Europejskiego Kongresu Finansowego. Rozłóżmy to na czynniki pierwsze: PKB, czyli tempo rozwoju polskiej gospodarki – będzie lepiej czy gorzej?

Jest coraz lepiej i będzie lepiej. Już I kwartał był całkiem niezły. Cały rok to będzie 3 proc. z haczykiem, w przyszłym roku będzie jeszcze szybciej.

To będzie haczyk czy hak?

Hak to może w 2025 r. i tam być może nawet się zbliżymy do 4 proc. Prognozy niektórych ekonomistów wskazują nawet powyżej tego poziomu. Ważna jest struktura wzrostu. W tym roku to głównie konsumpcja, która grzeje bardzo mocno już na początku roku.

Grzeje, bo grzeją wynagrodzenia.

Tak, a inflacja jest niska, więc realne wynagrodzenia rosną najszybciej od wielu lat. W związku z tym to konsumpcja jest motorem wzrostu, a dochodów wystarczy i na nią, i na lekką odbudowę oszczędności. Nie ma za to inwestycji – to jest słaba wiadomość w 2024 r., ale za rok jest szansa, że one się pojawią, bo mamy KPO, fundusze unijne i ta struktura wzrostu gospodarczego może się zmienić. Bo tych inwestycji potrzebujemy, żeby rosła produktywność.

Tyle tylko, że polskie firmy, przynajmniej w obecnych czasach, inwestować za bardzo nie chcą. Jak to zmienić?

Na pewno pomogą fundusze unijne. Pomogłyby też niższe stopy, ale tutaj nie ma na co liczyć w najbliższym czasie. Myślę, że polscy przedsiębiorcy też jednak dojdą do wniosku, że nie ma innego wyjścia.

Bo jak długo można spać na furze pieniędzy?

Nie, bo jak długo można mieć model biznesowy oparty głównie na relatywnie niskich kosztach pracy. Płace rosną, ale weźmy I kwartał: mamy rozpędzenie wzrostu gospodarczego, a zatrudnienie w całej gospodarce spada. Nie dlatego, że firmy nie chcą zatrudniać. Wakaty są, ale nie ma pracowników. Jest problem z podażą pracy i on będzie w przyszłości jeszcze narastał. Więc jeśli chcemy mieć wzrost PKB powyżej 3 proc., musi on być oparty na wzroście produktywności. Bo nie będzie wzrostu zatrudnienia i te inwestycje będą po prostu konieczne.

Rozumiem, że o wzroście PKB rzędu 5 proc. możemy w najbliższych latach zapomnieć?

Jest to bardzo mało prawdopodobne w najbliższym czasie.

Przejdźmy dalej – inflacja. Jaka tu prognoza?

4–5 proc. na ten i przyszły rok. Czyli pokonaliśmy bestię, z tych dwucyfrowych poziomów zeszliśmy do poziomów, które dla wielu przedsiębiorców i zwykłych ludzi są akceptowalne. Ale pamiętajmy, że cel inflacyjny to wciąż 2,5 proc.

Kiedy go osiągniemy?

Nie wydaje mi się, żeby w tym lub przyszłym roku. Może 2026? To trochę zależy od tego, co będzie się działo na świecie. Jeśli tam będzie dezinflacja, co pozwoli bankom centralnym na świecie obniżyć stopy procentowe, my wciąż będziemy trzymać stopy wyżej, to może umocnić złotego. Jeśli złoty się umocni, inflacja, przez ceny towarów importowanych, stopniowo by schodziła.

Ale to nie jest tak, że możemy dzisiaj powiedzieć, iż problemu inflacji w Polsce nie ma. Przy takim rynku pracy, przy tak szybko rosnących płacach, przy takiej konsumpcji trudno oczekiwać, żeby inflacja nam szybko spadła. Stąd trudno też się spodziewać, żeby szybko nastąpiły obniżki stóp procentowych.

Tu jaka prognoza?

Na obniżki. Konsensus EKF wskazuje tu mniej więcej połowę 2025 r. Różni uczestnicy tej ankiety wskazali różną skalę obniżek, ja bym zakładał kilka obniżek po 25 pkt, ale raczej nie w tym roku i nie na początku przyszłego.

Wynagrodzenia?

Tutaj jest duża zagadka, bo nie wiemy, o ile wzrośnie w przyszłym roku płaca minimalna. Zakładam, że płace w przyszłym roku będą rosły jednak jednocyfrowo – pod warunkiem, że ta płaca minimalna nie wzrośnie znowu o np. 10 proc., co byłoby chyba niepożądane w tych warunkach.

Reasumując, jaka jest generalna perspektywa dla polskiej gospodarki na najbliższe pięć lat?

Prognozowanie na pięć lat jest obarczone, jak to mówią ekonomiści, dużym potencjalnym błędem. Oczywiście, te prognozy nie zakładają jakichś szoków, materializacji ryzyk geopolitycznych itd. Ale podstawowa prognoza, która wynikała z ankiety na EKF, pokazuje całkiem dobry obraz polskiej gospodarki. Będzie ona rosła w tempie zbliżonym do potencjału, 3 proc., może nawet 4 proc., a struktura wzrostu będzie się zmieniała na korzyść inwestycji, co będzie nam zwiększało potencjał na przyszłość i będzie korzystne z punktu widzenia stabilności gospodarki.

A potencjalne ryzyka na horyzoncie?

To na pewno te geopolityczne.

Czyli cały czas kwestia wojny za naszą wschodnią granicą?

To na pewno, ale są też kwestie związane z rynkiem pracy, co determinuje konkurencyjność polskiej gospodarki w przyszłości. Brak podaży pracy, szybko rosnące płace – przez to konkurencyjność gospodarki będzie cierpiała i pytanie, jak się w tym odnajdą polscy przedsiębiorcy. Ale trzeba założyć, że odnajdą się jak zwykle bardzo dobrze.

Foto: rp.pl

Po dołku w 2023 r. w tym roku i w kolejnych latach wzrost PKB wyraźnie przyspieszy. Inflacja będzie niższa, ale da nam się jeszcze we znaki, a wysokie stopy procentowe będą sprzyjać złotemu – to cytat z konsensusu makroekonomicznego przedstawionego w ramach Europejskiego Kongresu Finansowego. Rozłóżmy to na czynniki pierwsze: PKB, czyli tempo rozwoju polskiej gospodarki – będzie lepiej czy gorzej?

Jest coraz lepiej i będzie lepiej. Już I kwartał był całkiem niezły. Cały rok to będzie 3 proc. z haczykiem, w przyszłym roku będzie jeszcze szybciej.

Pozostało 89% artykułu
Europejski Kongres Finansowy
Magdalena Proga-Stępień: Jakość obsługi i relacja z klientem dają przewagę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Europejski Kongres Finansowy
Bankowcy apelują do rządu o dialog
Europejski Kongres Finansowy
Adam Ocharski: Sztuczna inteligencja wesprze budowanie relacji
Europejski Kongres Finansowy
Poważne rozmowy o długu i euro
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał partnera
Oczekiwania firm z sektora MŚP wobec leasingodawców