Intralot to jedna z największych firm hazardowych na świecie. Z końcem tego roku straci dostęp do gier objętych w Polsce monopolem państwa z powodu likwidacji swego partnera biznesowego Polskiego Monopolu Loteryjnego.
31 grudnia PML zamyka ostatnią loterię, mimo że w 2002 r. podpisał z Grekami umowę przewidującą dziesięcioletnią współpracę.– Roszczenia możemy zgłaszać do 20 grudnia. Umowa nie narzuca żadnych ograniczeń co do ich wysokości. Decyzja jeszcze nie zapadła – mówi „Rz” Tomasz Chalimoniuk, przedstawiciel Intralotu w Polsce.Żądania wobec Greków wysuwa natomiast polska spółka. Niedawno złożyła dwa wnioski o arbitraż w Paryżu na łączną kwotę 30 mln zł. – To odszkodowanie za brak pozytywnych efektów ekonomicznych pięcioletniej współpracy – mówi Rafał Wiatr, likwidator spółki. Chodzi o to, że Intralot nie wywiązał się ze sprzedaży losów loterii. Przez pięć lat sprzedał ich niespełna 4,9 mln, podczas gdy tylko w latach 2003 – 2004 PML przekazał mu 16 mln sztuk.
40 - w tylu krajach działa Intralot, jedna z największych spółek hazardowych na świecie
Chalimoniuk jest zaskoczony pozwem. – Nic nie wiem o żadnych roszczeniach – mówi. Niewykluczone jednak, że skłonią one Intralot do działania. Zwłaszcza że oprócz pozwu na 30 mln zł ma on jeszcze jeden powód do zdenerwowania – utratę możliwości współpracy przy grach zarezerwowanych dla spółek Skarbu Państwa.
To nie dla loterii pieniężnych Grecy podpisali umowę z polską firmą. Chodziło im przede wszystkim o wprowadzenie przy współpracy z PML, który ma identyczne prawa jak Totalizator Sportowy, innych gier objętych monopolem państwowym, m.in. gier liczbowych oraz wideoloterii.