Stało się to możliwe, bo rosyjsko-brytyjska spółka TNK-BP ostatecznie zgodziła się odsprzedać rosyjskiemu gigantowi 63 proc. udziałów w spółce Rusia Petroleum, która ma licencję na eksploatację złoża w okolicach Irkucka. Umowę zawarto wczoraj – w dwa tygodnie po przeszukaniu przez rosyjskie służby specjalne biura TNK-BP w Moskwie. Niektórym pracownikom koncernu zarzucono szpiegostwo przemysłowe.

Na rozmowy z zarządem Gazpromu przyjechał dyrektor wykonawczy BP Tony Hayward. Szczegóły porozumienia i ostateczna cena udziałów w złożu nie są znane. Szef TNK-BP Robert Dudley mówił wczoraj, że umowa będzie podpisana w kwietniu. Cena, jaką zapłaci Gazprom, przekroczy z pewnością 900 mln dolarów (Dudley wspomina nawet o miliardzie dolarów), ale i tak będzie niewielka w porównaniu z przyszłymi zyskami ze sprzedaży surowca z Kowykty. Tamtejsze zasoby szacuje się na 2 bln m sześc. gazu – to największe złoża w Rosji i jedne z największych na świecie.