Patrząc na historię notowań na GPW, można zauważyć, że dogodne okazje do kupna pojawiały się wtedy, gdy mało kto wierzył w zwyżki kursów akcji. Z kolei w momencie formowania szczytów często mieliśmy do czynienia z objawami euforii. Tak było na przykład na początku 2000 roku, kiedy to perspektywy rozwoju spółek sektora tak zwanej nowej ekonomii oceniano przesadnie korzystnie, a wszelkie informacje o zapowiedzi zaangażowania się danego przedsiębiorstwa w branżę internetową wywoływały olbrzymie zainteresowanie inwestorów giełdowych. Z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia także w USA. Wywołane skrajnym optymizmem bardzo znaczne zwyżki cen akcji amerykańskich spółek technologicznych na przełomie 1999 i 2000 roku doprowadziły do takiego ich przewartościowania, że następnie w ciągu 31 miesięcy indeks Nasdaq spadł aż o 77,9 proc. Te przykłady prowadzą do wniosku, że podejmując decyzje o kupnie lub sprzedaży akcji, warto zachować dużą odporność psychiczną i starać się ustrzec przed pokusą bezkrytycznego podążania za nastrojami większości.

Aby jednak było to możliwe, warto śledzić różne wskaźniki, które pokazują nam charakter nastrojów obserwatorów lub uczestników rynku akcji. Ciekawym miernikiem jest wskaźnik Investors Intelligence, który pokazuje nam różnicę między odsetkiem byków i niedźwiedzi. Byki to osoby przewidujące wzrost kursów akcji na giełdzie nowojorskiej, a niedźwiedzie to ci, którzy spodziewają się spadków tych kursów. Doświadczenie pokazuje na przykład, że bardzo rzadko mamy do czynienia z sytuacją, w której odsetek byków jest niższy od odsetka niedźwiedzi. Z reguły takie sytuacje w przeszłości oznaczały pojawienie się sygnałów zakończenia spadków cen akcji.

Dlaczego dzieje się tak, że nie zawsze na rynku większość ma racją? Być może jest po prostu tak, że z zakończeniem spadków kursów akcji mamy do czynienia wówczas, gdy np. udział akcji spółek giełdowych w aktywach różnych instytucji finansowych jest stosunkowo niski. W związku z tym przedstawiciele poszczególnych funduszy emerytalnych czy inwestycyjnych, chcąc wyjaśnić ten fakt, w swych wypowiedziach przedstawiają raczej pesymistyczne opinie o przyszłej sytuacji na giełdzie.