Kapitalizm, pieniądze i szczęście

Neoliberalny kapitalizm globalny to już nie tylko model ekonomiczny, lecz ponoć uniwersalna forma kultury obejmująca całą kulę ziemską i wszystkie zamieszkujące ją ludy – czy to się komuś podoba czy nie.

Publikacja: 08.12.2008 01:33

Globalne problemy a kultura kapitalizmu Richard H. Robbins, Pro Publico

Globalne problemy a kultura kapitalizmu Richard H. Robbins, Pro Publico

Foto: Rzeczpospolita

Red

Pisali o nim, uwzględniając różne jego aspekty, uczeni tej klasy co Joseph Stiglitz, Zygmunt Bauman, Benjamin Barber, Samuel Huntington, Francis Fukuyama, Manuel Catells, Saskia Sassen, Ulf Hannerz. Rodzi się więc pytanie, co jeszcze można na ten temat powiedzieć. Okazuje się, że można niemało, czego dowodzi właśnie Richard H. Robbins, amerykański antropolog kulturowy z Uniwersytetu Stanu Nowy Jork w Plattsburghu. Stawia on pod znakiem zapytania wiele rozpowszechnionych przekonań, w szczególności to, że status materialny jest wartością nadrzędną i uniwersalną, natomiast handel i konsumpcja stanowią podstawę tak rozumianego dobrobytu, a w związku z tym pomyślności i szczęścia.

W tym systemie spieniężeniu podlegały coraz to nowe dziedziny życia, aby w końcu objąć takie sfery jak wychowywanie dzieci przez wynajęte niańki lub przyjacielskie porady zamienione w płatne doradztwo psychologiczne. Wszelkie formy kapitału politycznego (dostęp do władzy, a nawet wolność słowa), społecznego (zasada wzajemności, współżycie ludzi na poziomie lokalnym) i przyrodniczego (woda, surowce, lasy) podlegają konwersji na kapitał ekonomiczny, czyli pieniężny. Już samo użycie sformułowania „kapitał” w tym kontekście uzmysławia nam stopień, w jakim myślenie „ekonomiczne” zdominowało naszą wyobraźnię. Uważa się wręcz, że kapitalizm rozwija się wtedy, gdy rośnie ilość dóbr i usług, które można spieniężyć.

Robbins dzieli swoje rozważania na trzy części: 1) interakcje między czterema elementami konstytutywnymi kapitalizmu, a więc konsumentem, pracownikiem, kapitałem i państwem narodowym; 2) zewnętrzne efekty rynku, czyli skutki uboczne owych interakcji; 3) formy sprzeciwu wobec systemu. Każda część składa się z kilku rozdziałów, których konstrukcja jest podobna. Autor pokazuje, jak doszło do ukształtowania się danych praktyk, jakie były przyczyny ich pojawienia się i co determinuje ich ewolucję.

Na koniec podpowiada, czy i w jaki sposób można uniknąć negatywnych konsekwencji ekspansji systemu i co uczynić, aby rozwój był zrównoważony. Narracja nie sprowadza się do ogólnikowych stwierdzeń, lecz jest poparta wieloma faktami bądź odwołuje się do wnikliwych analiz innych znawców problemu lub zjawisk szczegółowych.

Jest to lektura, po którą powinien sięgnąć każdy, kto pragnie zrozumieć świat, w jakim żyjemy, kulturę, której jesteśmy uczestnikami, a przez własne poczynania współtwórcami.

[i]Autor recenzji - Michał Buchowski jest profesorem UAM w Poznaniu.[/i]

Pisali o nim, uwzględniając różne jego aspekty, uczeni tej klasy co Joseph Stiglitz, Zygmunt Bauman, Benjamin Barber, Samuel Huntington, Francis Fukuyama, Manuel Catells, Saskia Sassen, Ulf Hannerz. Rodzi się więc pytanie, co jeszcze można na ten temat powiedzieć. Okazuje się, że można niemało, czego dowodzi właśnie Richard H. Robbins, amerykański antropolog kulturowy z Uniwersytetu Stanu Nowy Jork w Plattsburghu. Stawia on pod znakiem zapytania wiele rozpowszechnionych przekonań, w szczególności to, że status materialny jest wartością nadrzędną i uniwersalną, natomiast handel i konsumpcja stanowią podstawę tak rozumianego dobrobytu, a w związku z tym pomyślności i szczęścia.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy