EasyJet zwiększył w kwartale kończącym się 31 grudnia obroty o 32 proc., do 550 mln funtów (590 mln euro). Wpłynęło na to kilka czynników, m.in. korzystne zmiany kursów walutowych i zmniejszenie mocy przewozowych. Z 550 mln funtów 445 mln pochodziło z przewozu pasażerów, co oznacza wzrost o 23,4 proc. Resztę, 105 mln, zapewniła działalność poboczna, w tym opłaty za bagaże oddawane do luku. Tu nastąpił skok przychodów o 83 proc.

Co do perspektyw, to przewoźnik zakłada, że obroty w I półroczu będą wyższe, niż przewidywał, choć przyznał, że okres letnich urlopów wiąże się z dużą niepewnością. Dotąd zarezerwowano tylko 10 proc. wolnych miejsc, podobnie jak rok temu. Dlatego też easyJet podtrzymał prognozę rocznego zysku przy obecnych kursach walutowych i cenie paliwa.