Obniżki obejmą premiera, zastępców, ministrów i ich zastępców oraz wszystkich innych pracowników rządowej administracji, podaje agencja Delfi.
To efekt drakońskich oszczędności wydatków budżetowych, które musi poczynić estoński rząd, żeby utrzymać deficyt na poziomie wymaganym przez Unię. W lutym już obniżył wydatki o 700 mln dol. ale okazało się to za mało i musi jeszcze zaoszczędzić 480 mln dol.
Na ten rok bank centralny Estonii prognozuje spadek PKB o 12,3 proc.. W I kw. było to 9,4 proc. - rekordowy spadek od 15 lat.
Dla pokrycia deficytu budżetowego Estonia zużyje połowę swoich rezerw walutowych czyli ok. 636 mln dol.