Umowa zakłada, że Microsoft dostarczy Yahoo! technologię wykorzystywaną w wyszukiwarce Bing. Z kolei Yahoo! skupi się na sprzedawaniu powierzchni reklamowej przy wynikach wyszukiwania. „Dzięki umowie zyskujemy skalę i zasoby, które pozwolą nam stworzyć przyszłość wyszukiwania” – stwierdził w oświadczeniu Steve Ballmer, prezes Microsoftu.
[wyimek]10,7 mld dol. przychodów udało się osiągnąć Google’owi z wyszukiwania w sieci w I połowie 2009 r. [/wyimek]
Porozumienie zakłada, że 12 proc. przychodów z wyszukiwania w Yahoo! przez pierwsze pięć lat będzie trafiać do Microsoftu. Nie powinno to wpłynąć na znaczący skok przychodów koncernu, który w poprzednim roku finansowym miał 3 mld dol. wpływów z usług online i wyszukiwania. Z kolei Yahoo! szacuje, że umowa zwiększy jego roczne przychody o 500 mln dol., zmniejszając równocześnie roczne wydatki kapitałowe o 200 mln dol. Dla Yahoo! to kwoty nie do pogardzenia. W pierwszej połowie roku przychody firmy z przeszukiwania sieci sięgnęły prawie 760 mln dol.
Połączenie sił przez Yahoo! i Microsoft nie powinno zagrozić liderowi branży – Google’owi, do którego należy 82 proc. rynku wyszukiwania na świecie i ok. 60 proc. w USA. Yahoo! i Microsoft mogą wspólnie pochwalić się 14-proc. udziałem w światowym rynku.
Akcje Yahoo! traciły wczoraj prawie 10 proc. wartości, a Microsoftu zyskiwały 1 proc. – Niektórzy spodziewali się całkowitego przejęcia Yahoo! przez Microsoft, więc część inwestorów jest rozczarowana – stwierdził Marc Pado, analityk Cantor Fitzgerald & Co.