Po udanym początku sesji, kiedy WIG20 zyskiwał nawet 1,7 proc., w kolejnych godzinach mieliśmy powolne osuwanie się rynku. Na koniec dnia wprawdzie udało się utrzymać wskaźnik nad kreską, ale skala zwyżki wyniosła tylko 0,9 proc.
Znów słabo wypadliśmy na tle innych giełd, szczególnie węgierskiej, która kontynuuje fantastyczną passę. Wczoraj indeks BUX zyskał kolejne 2 proc. Ale nie ma się czemu dziwić. Akcje tworzące indeks wyceniane są dużo taniej niż na innych giełdach z rynków wschodzących. Wskaźnik cena do zysku, uwzględniając najnowsze raporty, wynosi niespełna 8, a cena do wartości księgowej około 1,3. Dla porównanie w Warszawie mamy odpowiednio dla WIG20 22 (C/Z) i 1,8 (C/WK).
Popołudniowe informacje GUS na temat produkcji przemysłowej, choć gorsze od oczekiwań, nie wpłynęły na wycenę akcji.
Również z USA napłynęły mieszane informacje. Z jednej strony nieco gorsze dane z rynku nieruchomości, gdzie liczba rozpoczętych budów w sierpniu wzrosła o 1,5 proc. (oczekiwano wzrostu o prawie 2 proc.). Z drugiej – trochę lepsze od oczekiwań dane z rynku pracy (w ubiegłym tygodniu zarejestrowano mniej bezrobotnych). Rynków nie rozruszał nawet odczyt indeksu Fedu z Filadelfii badający aktywność gospodarczą. We wrześniu wskaźnik wzrósł do najwyższego od ponad dwóch lat poziomu 14,1 pkt. Główne amerykańskie indeksy zamknęły notownia niewielkimi spadkami.
Na GPW kolejny dzień trwała intensywna wymiana akcji spółek Romana Karkosika. Tym razem inwestorzy wzięli na tapetę papiery Skotanu, które podrożały o 15 proc. Ale równie aktywnie handlowano akcjami Boryszewa i Impexmetalu, choć tu zmiany kursów były niewielkie. Na papierach wszystkich wymienionych spółek zawarto ponad 2 tys. transakcji – najwięcej wśród wszystkich notowanych spółek.