- Liczymy na szybkie zawarcie porozumienia z UKE, na którym zależy obydwu stronom - mówi Piotr Muszyński, wiceprezes TP. - Rozmowy z Telekomunikacją Polską idą dobrze jeśli chodzi o porozumienie w części dotyczącej niedyskryminacji konkurencyjnych operatorów, natomiast słabo jeśli chodzi o inwestycje. To idzie nam najtrudniej. Nie możemy dogadać się co do minimalnej przepływności budowanej i modernizowanej infrastruktury. My oczekujemy linii, które umożliwią transfer danych z minimalną przepływnością 6 Mb/s, a TP oferuje nam tylko 2 Mb/s - mówi Anna Streżyńska, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
- [b]Telekomunikacja Polska podtrzymuje deklarację, że chce zainwestować w uruchomienie co najmniej 1 mln łączy szerokopasmowych. [/b]Rzeczą absolutnie oczywistą jest, że budowane przez TP łącza szerokopasmowe będą miały standard techniczny odpowiadający potrzebom klientów nawet tych najbardziej wymagających - komentuje dosyć ogólnie Piotr Muszyński. Parametry 1 miliona nowych linii określą wysokośc dodatkowych inwestycji, do jakich będzie musiała się zobowiązać TP (teraz mowa jest o ok. 3 mld zł w ciągu trzech lat).
Jak podała we środę TP jej sieć ADSL daje możliwości transferu z prędkością powyżej 4 Mb/s w 35 proc. zasięgu, co oznacza ok. 3-4 mln linii. Znaczna liczba linii - [b]według niepotwierdzonych przez TP szacunków banku ING 3,6 mln - nie daje możliwości świadczenia usług dostępowych choćby z prędkością 1 Mb/s. Chociaż szacunki ING wydaje się nazbyt pesymistyczne, to wiadomo, że niektórych lokalizacjach TP ma problemy z usługami 1 Mb/s.[/b]
- Uważam że w ogóle nie ma sensu nic budować - skoro trwałość infrastruktury ma 15 lat - jeśli nowe linii mają utrzymać standard tylko 2 Mb/s. To nonsens w 21 wieku. Jeżeli mamy stabilizować stawki za hurtowe usługi TP na obecnym poziomie to to, co dostaniemy w zamian musi być rozwiązaniem przyszłościowym - mówi Anna Streżyńska. Jutro bądź w przyszłym tygodniu urząd i operator mają ustalić, czy znajdą kompromis odnośnie zobowiązań inwestycyjnych. Jeżeli to się uda, to w przyszłym tygodniu strony powinny ostatecznie ustalić treść porozumienia. W przyszłym tygodniu znane miałyby być również wyniki audytu systemów informatycznych TP. Ma on dać odpowiedź na pytanie, ile dokładnie kosztowałaby całkowita separacja systemów obsługi sprzedaży klientów hurtowych i detalicznych, oraz w jaki sposób TP proponuje zrealizować alternatywne rozwiązanie, czyli tzw. chińskie mury w systemach informatycznych.
W kolejnym tygodniu treść porozumienia zostałaby przekazana do akceptacji France Telecom, a UKE upubliczniłaby je w Polsce. Istnieje możliwość, że 20 października rada nadzorcza TP mogłaby upoważnić prezesa Maciej Wituckiego do podpisania porozumienia z UKE. Aby tego dopiąć operatorowi i urzędowi pozostało jeszcze osiem dni roboczych.