I ty zostań ekoturystą

Omijają hotele międzynarodowych korporacji, zakupy robią u miejscowych chłopów i rzemieślników, podróżują tak, by jak najmniej zatruwać środowisko. Kto? Turyści odpowiedzialni

Publikacja: 08.01.2010 00:07

Ekoturysta lepiej pozna prawdziwe życie i kulturę mieszkańców odwiedzanych krajów. Na zdjęciu spotka

Ekoturysta lepiej pozna prawdziwe życie i kulturę mieszkańców odwiedzanych krajów. Na zdjęciu spotkanie europejskiej turystki z Beduinkami w Jordanii

Foto: Fotorzepa, Filip Frydrykiewicz F.F. Filip Frydrykiewicz

Odpowiedzialna turystyka zyskuje coraz więcej zwolenników. Światowa Organizacja Turystyki pojęciem „turystyka zrównoważona” określa nową koncepcję przemysłu turystycznego w skali globalnej. A koncepcja ta zakłada, że turystyka powinna rozwijać się bez szkody dla środowiska i przynosić korzyści ekonomiczne mieszkańcom turystycznych regionów. Organizacje międzynarodowe zajmujące się tą gałęzią gospodarki zalecają więc troskę o oszczędzanie wody, energii i przestrzeni, pozostawianie obszarów o wysokich wartościach przyrodniczych niezagospodarowanymi, dbałość o krajobraz i lokalną architekturę, zmniejszanie ilości odpadów i zanieczyszczeń oraz wspieranie lokalnej gospodarki.

Turystyce zrównoważonej blisko do ekoturystyki, czyli podróżowania pasjonatów, którzy jeżdżą na tereny cenne przyrodniczo i chcą, by pieniądze wydane przez nich na podróż przynajmniej częściowo przeznaczano na ochronę natury. Zależy im, by na ich pobycie od razu skorzystali miejscowi kupcy i rzemieślnicy, a nie międzynarodowe firmy i koncerny. – Ekoturyści wybierają parki narodowe i krajobrazowe, tereny wiejskie i mało uczęszczane szlaki zamiast sztandarowych miejscowości wypoczynkowych – mówi podróżniczka i popularyzatorka ekoturystyki Dominika Zaręba.

[srodtytul]Blisko ludzi, blisko przyrody[/srodtytul]

Na półwyspie Jukatan istnieje szlak dziedzictwa kulturowego Majów: La Ruta Maya – opowiada Zaręba. – W wioskach na szlaku turyści mogą uczyć się hiszpańskiego, zamieszkać u Indian, poznawać ich życie, obyczaje, codzienną pracę, kuchnię. To przykład wykorzystania dziedzictwa kulturowego i przyrodniczego regionu w turystyce przyjaznej środowisku.

W Gwatemali mieszkańcy indiańskich wiosek zarabiają na zielonym wypoczynku. – Ludzie z całego świata przyjeżdżają tam uczyć się hiszpańskiego. Najczęściej mieszkają u indiańskich rodzin, Indianie prowadzą też zajęcia językowe. Nad jeziorem Atitlán nieźle prosperują prowadzone przez nich kawiarenki i restauracje, w których można się napić kawy z lokalnych ekologicznych plantacji. Sporo jest tam sklepików z wyrobami rzemieślników – wspomina Zaręba, która jest też autorką książki „Ekoturystyka”. – To wszystko przedsięwzięcia na małą skalę, ale ludzie przyzwoicie się z tego utrzymują. A część zysków ze szkół językowych dla turystów przeznaczona jest na pomoc najuboższym i naukę dzieci.

– Kiedyś jeździłem z rodzicami do Tunezji – wspomina gdańszczanin Paweł Grabowski, pracownik firmy telekomunikacyjnej. – Widziałem, jak turyści wypoczywają w betonowych molochach i kupują „plastikowe” jedzenie w znanych sieciach handlowych. Zamiast zapłacić za sery i owoce u chłopa, nabijają kabzę międzynarodowym korporacjom. Mnie to razi. Po latach wróciłem do Tunezji z plecakiem. Zwiedziłem większą część kraju pieszo, jeżdżąc busami i ciężarówkami. Dopiero wtedy zobaczyłem, jak naprawdę ludzie tam żyją. Pokazali mi miejsca, do których zorganizowane wycieczki zwykle nie docierają, na przykład pustynne tereny na pograniczu parku narodowego Sidi Toui przy granicy z Libią, a w Mahdiji zaprosili mnie na wesele. Potem z moją dziewczyną zwiedziliśmy tak Ukrainę i Rumunię, w tym roku jedziemy do Argentyny.

Wakacje z dala od wielkich ośrodków wczasowych wybiera też Katarzyna Pilitowska, rzeczniczka Uniwersytetu Jagiellońskiego. Z przyjacielem Bartkiem Suderem, pracownikiem agencji reklamowej, przemierza kraje wschodniej i południowej Europy. – Wozimy ze sobą kuchenkę i zwykle sami gotujemy – opowiada. – Jedzenie kupujemy najchętniej na targach albo tam, gdzie zaopatrują się miejscowi. Na przykład w Rumunii czekaliśmy na skraju lasu na ciężarówkę z piekarni, z której sprzedaje się chleb.

[srodtytul]Każda podróż ma wpływ na środowisko[/srodtytul]

Wielu ekoturystów śpi pod namiotami lub znajduje lokum we wsi, do której właśnie trafi. – Rozbijaliśmy się już z namiotem w toskańskiej winnicy, na francuskiej plaży i na dzikim brzegu rzeki Gauja na Białorusi – mówi Pilitowska. – Jeśli chcemy coś wynająć, a nie stać nas na jakiś pokój, właściciele zwykle proponują nam inny. Tak było choćby w Maroku, gdzie negocjowaliśmy ceny za kolejne, coraz wyżej położone pokoje, a w końcu spaliśmy na dachu budynku, bo tam było najtaniej. I najciekawiej. Lubimy się targować. Nie zawsze chodzi o cenę, częściej ważniejsza jest rozmowa, poznawanie ludzi. W Gruzji zaproponowaliśmy podwiezienie chłopakowi idącemu szosą. A on zabrał nas do swojej wsi na rtweli – uroczyste zakończenie winobrania. Przedstawił nas swoim bliskim i znajomym i wszyscy z miejsca stali się naszymi przyjaciółmi i po królewsku nas ugościli.

Czy to znaczy, że wszyscy, którzy troszczą się o środowisko, powinni zrezygnować z wakacji z pakietem all inclusive na rzecz spartańskich warunków i wędrówek po ostępach? – Odpowiedzialni turyści wcale nie muszą zmieniać zainteresowań – zapewnia Dominika Zaręba. – Chodzi raczej o to, by korzystać z wygód ze świadomością, że każda podróż ma wpływ na środowisko. Nawet bywalcy wielkich ośrodków wypoczynkowych na Majorce lub w Egipcie mogą dokonywać ekologicznych wyborów. Na przykład, oszczędzając wodę w kranie w kraju, w którym jej brakuje, lub jadąc publicznym środkiem transportu zamiast wynajętym samochodem.

[srodtytul]Ekoturystyka dla zamożnych[/srodtytul]

Nie brakuje też bardzo zamożnych ekoturystów, którzy jadą do Afryki albo do dżungli w Ameryce Łacińskiej i słono płacą za taką wyprawę, by korzystać z luksusowego miejsca noclegowego ze wszelkimi udogodnieniami, jednocześnie spełniającego rygorystyczne normy ekologiczne i stworzone przez mieszkańców danego regionu.

Jak opowiada Dominika Zaręba, niektóre ośrodki są tak zaprojektowane, że nie widać ich wśród drzew, nie ingerują więc w krajobraz. – Architekt Stanley Selengut specjalizujący się w takim projektowaniu stworzył na Wyspach Dziewiczych ośrodek zasilany tylko alternatywnymi źródłami energii. Domki wiszą na drzewach i są połączone kładkami, także po to, by turyści nie stąpali po ziemi, bo zagrażałoby to ekosystemowi.

– Nie wyobrażam sobie już, że jadę na wycieczkę z biurem podróży, jem w stołówce domu wczasowego, oglądam zabytek przez okno autokaru i kupuję bibelot w tamtejszej Cepelii. Po takich wakacjach nic nie wiesz o kraju, który odwiedziłeś, równie dobrze mogłeś siedzieć w domu – podkreśla Paweł Grabowski.

[ramka][srodtytul]Zasady odpowiedzialnego podróżowania[/srodtytul]

1. Zaplanuj podróż i przygotuj się do niej.

2. Naucz się choćby kilku słów i zwrotów w języku kraju, który odwiedzasz.

3. Kupuj lokalne produkty i pamiątki.

4. Korzystaj z usług miejscowych ludzi, by jak najwięcej twoich pieniędzy wspierało lokalną gospodarkę.

5. Próbuj miejscowych potraw, kupuj jedzenie na targach i jarmarkach.

6. Szanuj mieszkańców, ich kulturę i tradycje, staraj się nie zwracać na siebie uwagi strojem i zachowaniem.

7. Nie zostawiaj śmieci.

8. Dbaj o dziedzictwo kulturowe, nie zostawiaj po sobie śladu, zwiedzając obiekty zabytkowe i stanowiska archeologiczne.

9. Korzystaj z ekologicznych środków transportu i z komunikacji publicznej.

10. Podróżuj aktywnie i poznawczo![/ramka]

Odpowiedzialna turystyka zyskuje coraz więcej zwolenników. Światowa Organizacja Turystyki pojęciem „turystyka zrównoważona” określa nową koncepcję przemysłu turystycznego w skali globalnej. A koncepcja ta zakłada, że turystyka powinna rozwijać się bez szkody dla środowiska i przynosić korzyści ekonomiczne mieszkańcom turystycznych regionów. Organizacje międzynarodowe zajmujące się tą gałęzią gospodarki zalecają więc troskę o oszczędzanie wody, energii i przestrzeni, pozostawianie obszarów o wysokich wartościach przyrodniczych niezagospodarowanymi, dbałość o krajobraz i lokalną architekturę, zmniejszanie ilości odpadów i zanieczyszczeń oraz wspieranie lokalnej gospodarki.

Pozostało 91% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy