Irlandzki program ograniczenia wydatków i zwiększenia dochodów budżetu o wartości 15 mld euro w ciągu czterech lat już krytykuje opozycja przekonana, że rząd wybory przegra. Powód jest prosty: jak powiedział premier Brian Cowen, oszczędności dotkną każdego Irlandczyka. Bieżące wydatki mają zostać ograniczone o 7 mld euro do 2014 r., czyli znajdą się na poziomie z 2007 r. Przy tym wydatki na sektor publiczny ucierpią najbardziej, bo wyniosą tyle, ile w 2005 roku.
Zgodnie z planem rządu o 24,75 tys. zostanie zmniejszone zatrudnienie w sektorze publicznym, co da oszczędności w wysokości 1,2 mld euro. Emerytury wypłacane przez państwo zostaną obcięte o 12 proc., jeśli ich wysokość przekracza 12 tys. euro rocznie. VAT wzrośnie z 21 proc. do 22 proc. w 2013 i 23 proc. w 2014 r. Wprowadzona zostanie opłata za studia – 2 tys. euro rocznie. Płaca minimalne spadnie o 1 euro, do 7,65 euro za godzinę. Kwota wolna od opodatkowania zmniejszy o 3 tys. euro i wyniesie 15,3 tys. euro. Rząd chce też wprowadzić podatek od nieruchomości – 100 euro rocznie od każdej rodziny. Nie podniesiono podatku CIT, którego stawka cały czas wynosić będzie 12,5 proc.
– Gdybyśmy nie wprowadzili tych oszczędności, nie mielibyśmy szans na pożyczenie na rynkach pieniędzy na cele społeczne, ochronę zdrowia i oświatę – tłumaczył minister finansów Brian Lenihan. Tyle że zdaniem analityków ten program, mimo że na papierze wygląda na bardzo ostry, nie rozwiąże irlandzkich kłopotów.
Irlandzka prasa określiła program oszczędnościowy rządu jako „niesprawiedliwy, ale nie do uniknięcia”. Wielu komentatorów obawia się z kolei, że tak radykalne ograniczenie wydatków może zdusić wzrost gospodarczy. „Ten plan to jedna wielka gra. Czy rzeczywiście pomoże w powrocie do wzrostu gospodarczego, jest wielce niepewne. Natomiast z całą pewnością zabranie krajowi tak wielkich pieniędzy, zdusi wzrost gospodarczy. Z pewnością też nie będzie popularny, ale nie było innego wyjścia, bo był warunkiem do otrzymania pomocy” – czytamy w komentarzu na stronie internetowej „Irish Times”.
Do uzyskania międzynarodowej pomocy wartej 85 mld euro oprócz programu oszczędnościowego potrzebny jest budżet, który rząd ma przedstawić 7 grudnia. Pierwsza transza pomocy może zostać wypłacona na początku stycznia.