Mama Kamila Cebulskiego zarejestrowała mu pierwszą firmę w 2001 r. Był to internetowy magazyn o komputerowej tematyce. Chłopiec miał wtedy szesnaście lat. W internetowym biznesie pozostał do dziś. Jest najmłodszym polskim milionerem.
12-letnia Lena Helińska studiuje ekonomię na dziecięcym uniwersytecie. Od trzech semestrów dojeżdża do Katowic aż z Bieszczad. To 240 km. Skąd ta determinacja? - Dawniej z obowiązku, bo chciałem dla córki odpowiedzialnej dorosłości. Teraz z pasji, bo ekonomia ją zafascynowała - mówi Piotr Heliński, krośnieński prawnik.
6-letni Mateusz Iniewicz z Krakowa sprzedaje własną twórczość na rodzinnych aukcjach. Podstawka pod kubek z koralików: 50 gr, bajkowy Ben Ten (rysunek flamastrem): 20 gr w promocji. Jego skarbonkę zasila też dochód z regularnie oddawanej do skupu makulatury. – Już wie, że pieniądze biorą się z inicjatywy i pracy, nie z bankomatu - komentuje stryj chłopca Grzegorz Iniewicz, psycholog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Naukowcy są zdania, że ani dobre stopnie, ani pokaźny spadek nie gwarantują dzieciom dostatniego życia. Bo każdą sumę pieniędzy można roztrwonić. Mówią, że liczy się przede wszystkim życiowa postawa i umiejętność gospodarowania majątkiem. Również zarządzanie domowym budżetem. Taka edukacja to finansowy elementarz dorosłości. Najlepiej rozpoczynać ją już w dzieciństwie.
[srodtytul]Wykształceni analfabeci[/srodtytul]