W oczekiwaniu na zmiany właścicieli Polkomtel opublikował audytowane sprawozdanie za 2010 r. Wynika z niego, że zarobił w ub.r. na czysto 1,12 mld zł. To nieco mniej niż wynikało z informacji przedstawionej przez KGHM (1,15 mld zł).

Sprawozdanie operatora pokazuje też wysokość rezerw, jakie Polkomtel utworzył na poczet dopłaty do usługi powszechnej, której Telekomunikacja Polska domagała się przez lata od Urzędu Komunikacji Elektronicznej. W 2010 r. operator sieci Plus zwiększył tzw. rezerwę na fundusz usługi powszechnej o blisko 50 mln zł do 211,2 mln zł.

Ponieważ UKE przyznał TP łącznie tylko niecałe 67 mln zł dopłaty, to widać, że w przyszłości zarząd będzie mógł rozwiązać większość utworzonej rezerwy.

Z drugiej strony, spółka nie zawiązała rezerwy w związku z karą 130 mln zł, jaką nałożył na nią Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Zarząd uważa, że jest ona bezzasadna.

Polkomtel ujawnił też wysokość wynagrodzenia władz firmy. I tak, w 2010 r. zarząd telekomu otrzymał łącznie 15,3 mln zł, o 700 tys. więcej niż wyniosło wynagrodzenie zarządu w 2009 r. W ubiegłym roku miała miejsce tylko jedna roszada: w lutym ze spółki odszedł Miguel Marin, odpowiedzialny za kwestie technologiczne. Prezes Jarosław Bauc, wiceprezes Krzysztof Kilian, Bogusława Matuszewska, Wojciech Dylewski i Martin Moorhouse zasiadali we władzach Polkomtela już wcześniej. Apanaże rady nadzorczej, którą tworzą menedżerowie PKN Orlen, PGE, KGHM oraz Vodafone - nie zmieniły się. Sięgnęły 1,6 mln zł.