Bez  tego  kraj nie będzie w stanie wyjść z kryzysu. Premier zapowiedział  referendum, które miałoby odbyć się we wrześniu. – Dzisiaj potrzebujemy  narodowej zgody, aby nowy rząd działał przy odnowionym  zaufaniu. Nasz kraj znalazł się dzisiaj w punkcie krytycznym . I nasze dług i to nie problemy rządu, to problem narodu – tłumaczył  Papandreu.

Od ostatniego piątku Grecja ma nowy rząd. Zmienił się także kluczowy w obecnej sytuacji minister finansów. Georgjosa Papaconstantinou zastąpił konkurujący w rządzącym Pasoku z Papandreu były minister obrony, Evangelos Vanizelos.

Premier Grecji ogłosił gotowość do referendum po tym, jak ulicami Aten przemaszerowały tysiące związkowców protestujących tak przeciwko kolejnym cięciom, jak i wyprzedaży majątku narodowego. Prywatyzacja ma Grekom przynieść do  2015 r.   50 mld euro.

Na razie, przed końcem czerwca, najprawdopodobniej   w tym tygodniu w greckim parlamencie ma odbyć się głosowanie nad pakietem ustaw dotyczących dodatkowych cięć  wydatków, podwyżek podatków oraz szybszej prywatyzacji.

Ministrom obradującym w Luksemburgu przewodniczył szef eurogrupy, premier  Luksemburga  Jean Claude Juncker.  – Cały czas igramy z ogniem – mówił Juncker w wywiadzie dla niemieckiego dziennika "Sueddeutsche Zeitung". Luksemburskie obrady były o tyle łatwiejsze, że  twarde stanowisko zmieniła kanclerz Niemiec, Angela Merkel. W ostatni piątek, po spotkaniu z prezydentem Francji, Nicolasem Sarkozy  zgodziła się, aby w ratowaniu Grecji wzięli udział wierzyciele prywatni, nadal jednak upiera się, że musi to odbyć się na zasadzie dobrowolności.