Produkt ocenia Michał Szeliski, analityk Structus.pl:
Nordea Gwarant - Codzienna Szansa została przygotowana w dwóch wariantach: z pełną ochroną zainwestowanego kapitału, ale mniejszym możliwym zyskiem (Nordea Gwarant - Codzienna Szansa 100) oraz w wersji z 98-proc. ochroną zainwestowanego kapitału, ale znacząco wyższą potencjalną premią (Nordea Gwarant - Codzienna Szansa 98).
Zysk z inwestycji uzależniony został od notowań czterech walut państw rozwijających się kwotowanych wobec euro. Są to: peso meksykańskie, rupia indyjska, lira turecka oraz rand południowoafrykański. Maksymalna możliwa premia (10-24 proc. w wariancie bardziej ryzykownym i 6-17 proc. w wariancie bezpiecznym) została podzielona przez liczbę wszystkich dni roboczych z okresu inwestycji (1,5 roku). Inwestorzy będą nabywać kolejne części premii w dniach, w których notowania wszystkich czterech walut będą wyższe od notowania z dnia obserwacji początkowej.
Warunek wypłaty premii został określony bardzo rygorystycznie, mimo iż maksymalny możliwy zysk wcale nie oszałamia, by nie powiedzieć wprost, że jest mało atrakcyjny. Zwróćmy uwagę, że na skutek zmienności kursów walutowych bardzo łatwo o sytuację, w której przynajmniej jedna z czterech walut zachowa się inaczej niż pozostałe. Oznacza to, że słabość jednej gospodarki może całkowicie zniweczyć jakikolwiek zysk. O ile sposób naliczania zysku nie jest polskim inwestorom zupełnie obcy (złożenie opcji typu range accrual), to powiązanie go z więcej niż jednym kursem walutowym (i to aż czterema!) jest zupełną nowością - bardzo ryzykowną.
Dodatkowo podane przedziały możliwego zysku są bardzo szerokie i zdecydowanie utrudniają ocenę potencjału inwestycyjnego tej struktury.