Na razie wiarygodność kredytowa tego kraju została wycenionanaAa2. Moody's jednak uspokaja, że gdyby doszło do obniżenia ratingu, to tylko o jeden stopień. Ostatnio Moody's obciął rating Grecji o trzy poziomy. Na razie Hiszpania ma taką samą ocenę jak Włochy, które także są na liście obserwacyjnej ekonomistów z agencji ratingowych.
To ostrzeżenie wystarczyło do wywołania minorowych nastrojów w Europie. Spadł kurs euro, nawet wobec słabnącego dolara, do poziomu 1,4285 dol. za euro, nie mówiąc już o franku szwajcarskim i jenie.
– To prawdziwy cios dla Europy i jej wysiłków, aby jakoś ogarnąć ten kryzys i ograniczyć go do małych krajów, takich jak Portugalia, Grecja czy Irlandia – mówił Kornelius Purps, strateg UniCredit w Monachium.
Hiszpania, choć wiadomo było o jej kłopotach, wydawała się znajdować poza najbardziej problematyczną grupą krajów strefy euro. Rząd w Madrycie wielokrotnie był chwalony za poważne podejście do reform, zwłaszcza uporządkowanie sytuacji w tzw. cajas, regionalnych bankach oszczędnościowych.
Wydawało się również, że po przygotowaniu 21 lipca kolejnego pakietu oszczędnościowego dla Grecji sytuacja w strefie euro się uspokoi. Tymczasem wyraźnie uznano, że skoro Grecja i tak jest już skazana na ogłoszenie niewypłacalności, to warto się przyjrzeć sytuacji innych krajów mających kłopoty z obniżeniem deficytu budżetowego bądź też drożejącą obsługą długu publicznego. Takim krajem jest właśnie Hiszpania, której deficyt budżetowy z powodu zadłużenia rządów lokalnych jest wciąż wysoki.