Gold Profit bazuje na cenie złota z popołudniowego fixingu w Londynie. Cena surowca obserwowana będzie w sposób ciągły. Maksymalny możliwy zysk wynosi 50 proc. (20 proc. w skali roku). Na koniec okresu inwestycji klienci otrzymają zwrot zainwestowanego kapitału oraz ewentualną premię. Stanie się tak pod warunkiem, że w trakcie trwania inwestycji cena złota ani razu nie wzrośnie o więcej niż 50 proc. w stosunku do wartości początkowej. Wysokość premii będzie równa wzrostowi ceny złota na koniec inwestycji. Jeśli choć raz w obserwowanym okresie złoto zdrożeje o więcej niż 50 proc., to premia wyniesie 4 proc.
Minimum inwestycyjne wynosi 1 tys. zł. Opłata wstępna sięga maksymalnie 2,5 proc. Struktura oferowana jest w formie polisy na życie i dożycie, co oznacza, że ewentualny zysk nie będzie obarczony 19-proc. podatkiem od zysków kapitałowych.
Pytanie do oferującego produkt
Złoto od długiego czasu znajduje się w trendzie wzrostowym. To sprawia, że zwiększa się również możliwość dużej korekty lub nawet odwrócenia tego trendu. Czy nie obawiacie się Państwo takiego scenariusza?
- Uważamy, ze w horyzoncie trwania inwestycji, czyli 2,5 roku, cena złota wciąż ma potencjał wzrostowy. Można oczekiwać, że przejściowe czynniki jakie wpływały ostatnio na spadek ceny złota, podobnie jak w 2008 roku przeminą, a czynniki fundamentalne ponownie znajdą się na pierwszym planie. Za kontynuacją trendu wzrostowego przemawiają przede wszystkim: wzrost popytu na złoto w Azji (największy odbiorca złota na świecie), i w mniejszym stopniu także innych regionach świata (np. Ameryce Południowej); zakupy złota przez banki centralne; jak również awersja inwestorów do ryzyka. Na zwiększenie zainteresowania złotem powinna przełożyć się także słabość alternatywnych inwestycji - ujemne realne stopy procentowe w największych gospodarkach, wzrost ryzyka związanego z obligacjami skarbowymi i słabość głównych walut rezerwowych - mówi Wojciech Bogacki, analityk rynków finansowych w TUnŻ WARTA S.A.