Już po raz szósty analizujemy przychody największych firm Europy Środkowej („CE") i przez to staramy się zrozumieć jak największe przedsiębiorstwa reagują na zmiany w otoczeniu rynkowym. W szczególności, w świetle aktualnych pogarszających się prognoz makroekonomicznych dla UE, możemy ocenić czy największe firmy regionu odczuły już skutki spowolnienia gospodarczego.
Ubiegły rok przyniósł kontynuację wzrostu dla największych spółek z regionu we wszystkich krajach oraz we wszystkich sektorach (poza TMT) przy spadku średniej rentowności netto
Poprzedni rok był dla regionu CE, kontynuacją wzrostu gospodarczego z 2010. Znaczący wzrost zanotowały gospodarki Polski (4,3 proc.), Słowacji (3,3 proc.) oraz państw nadbałtyckich. Jednakże wraz ze słabnącymi gospodarkami Niemiec i Francji – motorami napędowymi Europy – w wynikach spółek za pierwszy kwartał 2012 roku widać pierwsze symptomy spowolnienia gospodarki. W pierwszym kwartale 2012 roku wzrost PKB dla Polski zmniejszył się do poziomu 3,8 proc., a w przypadku Czech i Węgier odnotowano nawet spadki PKB (odpowiednio -1 proc. i -1,5 proc.).
Słabsze nastroje
Do podobnych wniosków skłania badanie Deloitte CFO Survey Report, które prezentuje opinie dyrektorów finansowych. W 2012 roku, większość respondentów oczekuje niskiego wzrostu gospodarczego na poziomie od 0 do 1,5 proc.. Wyjątek stanowi Polska, gdzie większość spodziewa się wzrostu PKB między 1,5 proc. a 3 proc.
Zarówno w 2011 r. jak i wcześniej w 2010 r. w państwach Europy Środkowo-Wschodniej, motorem wzrostu gospodarczego był umacniający się eksport (w Czechach wzrost eksportu wyniósł 11 proc., na Węgrzech – 8,4 proc., na Słowacji – 10,8 proc., a w Polsce około 7,6 proc.). Eksport ten był spowodowany przez wzrost produkcji w Niemczech tj. u głównego partnera handlowego dla krajów CE.