Kurs dolara amerykańskiego znalazł się w połowie przedziału 3,14–3,15 zł. We wszystkich przypadkach ceny były nieco niższe niż w piątek wieczorem.
Kolejne godziny upłynęły pod znakiem niewielkich wahań naszego pieniądza wokół zamknięć z wcześniejszej sesji. Inwestorzy nie przejęli się ani umocnieniem euro wobec dolara (wieczorem kurs EUR/USD?rósł o 0,3 proc. i coraz bardziej oddalał się od poziomu 1,3), ani danymi o inflacji bazowej, która okazała się niższa, niż oczekiwano. Wyniosła we wrześniu tylko 1,9 proc., co oznaczało, że była najniższa od początku 2011 r. Odczyt znacznie wzmocnił presję na RPP, żeby wreszcie zaczęła obniżać stopy procentowe. W?konsekwencji przed zamknięciem kurs euro był w połowie przedziału 4,10–4,11 zł. Frank był wyceniany na nieco ponad 3,39 zł. W?obu przypadkach wyceny były takie same jak na wcześniejszej sesji. Jedynie dolar taniał o 0,3 proc., do nieco ponad 3,13 zł.
Na rynku długu oprocentowanie dziesięciolatek spadło do 4,45 proc., a dwulatek do 3,82 proc. Rentowność pięciolatek wzrosła do 4 proc.